Ubuntu vs. Windows – dogrywka po latach
Kiedy kilkadziesiąt miesięcy temu publikowałem ostatni wpis traktujący o systemie spod znaku Pingwina nie sądziłem, że po latach Linux powróci tu i to z tak szerokim uśmiechem na mej gębie. Gdybym chciał powędrować w skrajność, to napisałbym – i nie byłoby to nieprawdą – że żałuję, iż kupiłem Windows. Bo w tej chwili Linux – a konkretnie Ubuntu, którego używam na netbooku – jest na tyle dojrzałym i dopracowanym systemem, że Windowsa naprawdę nie potrzebuję. Późną …
Ubuntu vs. Windows – dogrywka po latach Czytaj dalej