Niech piekło pochłonie tego dowcipnisia, który wziął i się porwał na projektowanie kloszy przednich reflektorów w Alfie 159! Niech go szlag trafi! Co za typ! Pewnie wiedział, że ten model będzie udany, więc chciał podtrzymać tradycję marki i chociaż wpadniętymi postojówkami zagonić posiadaczy Alfy do serwisów?
Żeby nie przynudzać:
Jak wyjąć żarówkę W5W przedniej postojówki, która wpadła do klosza?
A tak:

Kawałek drutu, jego koniec zagięty w haczyk i owinięty taśmą izolacyjną stroną z klejem do wierzchu. Później, po kilku przymiarkach do klosza i znajdującej się w jego wnętrzu żaróweczki, odpowiednio wygięty tak, że pozwolił złapać żarówkę na klej izolacji i wyciągnąć przez dziurkę po kierunkowskazie. Proste? NIE!
Pomstowałem, na czym świat stoi, męcząc się z wpadającą żarówką postojówki. Kilka razy tak. Co se w końcu trafiłem w dziurkę, to przy dociskaniu żaróweczka z oprawki wypadała, powodując wypadanie z moich ust zastępu urew i innych ladacznic. A wszystko na betonowym parkingu, w pełnym słońcu i w gumowych rękawiczkach na dłoniach.
Po kwadransie walki z postojówką zdjąłem rękawiczki. Podczas zdejmowania z każdej z nich chlusnęła woda. Po 15 minutach! Czaicie? Wolę nie myśleć, ile potu przelewają wszyscy, którzy przez cały dzień muszą zasuwać w takich rękawiczkach, bo koronawirus.
A przednia postojówka w Alfa Romeo 159, a konkretnie mocowanie jej żarówki, to skandal, akt barbarzyństwa i zbrodnia przeciwko ergonomii obsługi samochodu! Jak tak można? No jak? Wsuwany wąski cycuś z maciupką żaróweczką, którym przez szparkę jak od słoika z musztardą trzeba wywijać, aby trafić w dziurkę o średnicy niewiele większej niż słomka od szejka. No popieprzyło kogoś!
Jak nie wypadnie żarówka z klosza, to wpadnie do klosza. Ehh…
Dziękuje za te instrukcje ;)