Twardy zawodnik ten Kubica

Przecież chłop by się zabił! Okrutnie to wyglądało, a wszystko możliwe, że Robert Kubica wystartuje już w najbliższych zawodach. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, dziś go ze szpitala wypiszą, bo wcale nogi nie złamał. Od czegoś w końcu są normy bezpieczeństwa, jakie muszą spełniać bolidy Formuły 1 :) Jeśli ktoś jeszcze wątpił w to, że bolidy F1 są tak skonstruowane, by podczas kraksy rozleciało się wszystko z wyjątkiem kokpitu kierowcy, to wypadek naszego rodaka jest najlepszym dowodem na to, że to prawda. Przyznam się, że nie oglądałem transmisji z zawodów, ale nic to. Od czego mamy jutuba ;)

Bez bicia przyznaję się, że nie jestem typem „kibica sukcesu”, który kibicuje temu sportowcowi (i dyscyplinie przez niego uprawianej), kiedy ten akurat jest „na fali”. Jedynie „małyszomania” mi się udzieliła ;) Cóż, psychologia tłumu, tylko czekać, aż narodzi się polski Garri Kasparow i szachy staną się flagową dyscypliną Polaków (już widzę te przerywane reklamami chipsów, jakiegoś browaru i farb „Śnieżka” transmisje na żywo z pojedynków przy szachownicy). My, Polacy, jesteśmy bardzo elastyczni, szybko się uczymy i jak chcemy, to niewiele czasu potrzebujemy, by stać się ekspertami w danej dziedzinie :) Po co nam to, skoro narodowe dyscypliny sportowe zmieniają się u nas jak w kalejdoskopie? Ano choćby po to, aby powymądrzać się przed telewizorem :)