Chemical Guys Leather Scent – zapach skóry do samochodu

Rozmaite choinki, flakoniki z zatyczką z korka, perfumy z zawieszką na lusterko i inne ciulostwa na kratki nawiewu – wszystko to miałem, wszystko to było do dupy, a do tego wszystkiego ja byłem na to wszystko zły, że nie mogę znaleźć idealnego zapachu do samochodu. 

Idealny, czyli jaki?

Ideał przede wszystkim pachnie tak, jak ma pachnieć. Nie miesza i nie przeplata się z poprzednimi zapachami, które gdzieś tam jeszcze błądzą po zakamarkach tapicerki. Ideał odświeża. Ideał starcza na długo.

Poprzedni właściciele mojego opla umiłowali sobie zapach wanilii. Ja pierdzielę, jak można! Że beżowy welur w środku to nie znaczy, że to jest z wanilii i wanilią ma walić!

Jak skutecznie sprzedać grata?

Tak sobie myślę, że zapach wanilii w samochodzie powinno stosować się tylko i wyłącznie przed sprzedażą rupiecia i tylko i wyłącznie po to, aby skutecznie odwrócić uwagę potencjalnego nabywcy od innych wad samochodu. Czy to przez podrtrucie zainteresowanego gazem waniliowym, czy też po prostu przez przywalenie mu w zmysły taką wadą o zapachu wanilii, że innych mankamentów już nie będzie w stanie dostrzec.

Auto jednak kupiłem, ale już w drodze powrotnej musiałem zatrzymać się na jednym z MOP-ów, by wyjebać dyndającą choinkę i waniliowe gówno z kratki nawiewu. Tak, jak ubywało kilometrów do celu, tak i mi ubywało sił do życia w tym smrodzie.

Zmiana zapachu w samochodzie

Obok wymiany oleju i rozrządu jedną z pierwszych rzeczy, za jaką się wziąłem, było zabicie smrodu wanilii we wnętrzu. Syzyfowa praca. Ile bluzg poszło na wszystkich, którzy wtedy przyszli mi na myśl, to wiem tylko ja, bo mój spowiednik może się tylko domyślać – tak, wstyd mi to było powtarzać.

Każdy kolejny zapach paskudnie mieszał się z tą prześmierdzącą i wszędobylską wanilią, która wlazła już chyba nawet strukturę plastików, blach, gum i szyb. Każdy kolejny próbowany zapach śmierdział przeobrzydliwie, gdy zza jego pleców zaczynała wyłazić walnilia. Aromat kawy jeszcze całkiem nieźle wypadał na tle (albo raczej w tle) wanilii, ale ciągle było to mdłe, słodkie i takie do bólu nie moje. Może i pasowało do jasnej tapicerki i drewnopodobnych akcentów w kokpicie, ale dusiło to mnie i moją główną pasażerkę.

W końcu odpuściłem. W samochodzie woniało już wszystkim: gdy się nagrzał w słońcu, to bardziej waniliowo i słodko, natomiast wychłodzone wnętrze nie pachniało wcale, ale w zamian unosiła się jakaś trudna do opisania woń, będąca mieszanką wszystkich dotychczas stosowanych zapachów połączonych z moim wkurwieniem.

Cudowny środek od Chemical Guys

Pogodzony z tym, że wnętrza samochodu od pozostałości waniliowej trucizny już do końca nie uwolnię, szukałem kolejnych zapachów. Takich,  które przynajmniej pozwolą poczuć się w tym wnętrzu lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Poszedłem tropem zapachu nowego samochodu.

Ktoś gdzieś komuś ze skórzaną tapicerką polecił zapach nowej skóry z Chemical Guys. Ktoś inny dodał, że on tym psika w welurowym wnętrzu i też fajnie to pachnie. Że tak świeżo, zaskakująco i przy tym skutecznie neutralizuje inne zapachy. 40 zł za niewielki flakonik? Dobra, bierę! I tak dużo więcej wsadziłem w dotychczasowe i nieskuteczne próby zmiany zapachu wnętrza, że dać jeszcze te cztery dychy to już naprawdę mi wsjo jedno.

Zapachów Chemical Guys do wyboru było wiele i chyba każdy z nich na swój sposób był dziwny (np. zapach nocnego klubu :)). Kupiłem zapach skórzanej tapicerki i (nie)cierpliwie czekałem na przesyłkę. Gdy ta przyszła, od razu zabrałem się do dzieła. Polazłem i spryskałem tak, jak zalecali: gdzieś tam w wykładzinę pod przednimi siedzeniami.

Skuteczna neutralizacja niechcianych zapachów

Ale zamiast dwa razy, po jednym pod każdy z przednich foteli, psiknąłem chyba po 4 sycząc w myślach “gińże, zasrana wanilio”. I wiecie co? Szok jak ten cały wcześniejszy waniliowy smród! Dwie, może trzy minuty trwała agonia wanilii we wnętrzu mojej Vectry i potrwała do końca. Wanilia zdechła. No szok.

Kilka godzin później miałem gdzieś jechać. Zdążyłem zapomnieć, że wanilia w aucie kaput i po raz drugi – tym razem otwierając drzwi i siadając za kierownicą – przeżyłem szok. Zamiast znowu dostać waniliowym tłumokiem w ryj tym razem mogłem z przyjemnością, aż do zawrotu głowy, zaciągnąć się świeżym zapachem… właśnie skórzanej tapicerki. Zapachem intensywnym jak diabli, aż za bardzo, no ale… no przecież sam aż tyle napsikałem :)

Trwałość zapachu Chemical Guys Leather Scent

Pierwsze, zbyt obfite, spsikanie wnętrza pozwoliło kilkunastoletniemu welurowi udawać przed nosami nowiutką skórę przez około dwa tygodnie. Po tym czasie znowu lekko zaczynał wyłazić odór mieszanki wanilii z wszystkim, więc znowu w dłoń chwyciłem oręż od Chemical Guys i znowu psiknąłem pod fotele. Tym razem po dwa psiki, co zapewniło moim nozdrzom kolejny ponad tydzień spokoju.

I tak jeszcze przez 3-4 tygodnie, ale już tylko po łącznie 2-3 psiki za jednym razem, aż w końcu przestałem. W samochodzie od tygodni nie pachnie już niczym innym, jak tylko świeżością i czystością. Powietrze wewnątrz jest niezmącone żadnym zapachem, poza tylko czasem delikatnie wyczuwalnym Chemical Guys Leather Scent. 

Zajebisty produkt! Kupiłem na początku września i po ponad trzech miesiącach mogę to stwierdzić z całą pewnością i odpowiedzialnością. W sposób łatwy i przyjemny pozbyłem się wszystkich innych starych zapachów i jestem z tego powodu przeszczęśliwy.

Wady?

Jedyną zaobserwowaną przeze mnie wadą jest to, że ta mała buteleczka (118ml) jest i tak zdecydowanie za duża dla prywatnego, indywidualnego użytkownika. Korci mnie, by spróbować innych zapachów, ale tak trochę głupio kupować nowy, kiedy jeszcze poprzedni jest prawie cały. Nie będę takiego burżuja robił z siebie. Jazda starym oplem zobowiązuje.

Subskrybcja
Powiadom o
guest

10 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
SpeX

Zapach wanilii czy wanili ?? 3:-)

PAWEŁ

Wanilii

szuman

Myślałem, że literówkę walnąłem i przekopałem cały tekst :) Te “i” takie cienkie, że przy równie cienkim “l” łatwo się walnąć.

SpeX

Ja się jedynie odnoszę do starszego wpisu :P

szuman

Pewnie opublikowało się za wcześnie, zanim wyłapałem i porawiłem wszystkie literówki. Durny ten nowy edytor w WP 5.0.x.

SpeX

Nie o to mi chodziło. Ja jestem ostatnią osobą do wytykania literówek. Chodziło mi o to:
http://szuman.eu/2010-05-09-cukier-waniliowy-czy-cukier-wanilinowy.html

SpeX

A teraz wracając merytorycznie za wpisu. To nie ma idealnego zapach, jest jedynie taki jaki najbardziej pasuje właścicielowi auta, subiektywnie o tym powinieneś wiedzieć :P

I tak, do mnie zapach wanilii też nie przemawia.

szuman

Idealny dlatego, że genialnie kryje poprzednie zapachy i daje dużo świeżości. Ale subiektywnie rzeczywiście zajebiście ta skóra pachnie, tylko że jest to taki zapach, który nie każdemu podejdzie.

PAWEŁ

Ni eumiem sobie wyobrazić jak może pachnieć taki zapach skóry. Zapach “new car” kojarzę ale to chyba co innego?

szuman

Wpadnij, to dam Ci niuchnąć ;)