Regresja, reinkarnacja – moje poszukiwania odpowiedzi

Ze mną jest tak, że jeśli uzyskam odpowiedź na jedno pytanie, na tym miejscu wyrasta kilka innych pytań. Prawda: dociekliwy jestem, czasami cholernie. Lubię szukać odpowiedzi na trudne pytania, lubię zaglądać tam, gdzie inni nie mają ochoty, lubię poszerzać swoje horyzonty. Pociąga mnie wszystko co niezbadane, z czym wiążą się pytania, na które nie znaleziono odpowiedzi. Cóż… szarakiem na pewno nie jestem. Zamierzam podzielić się z Wami kilkoma moimi wnioskami, ale nie tym razem. Teraz bowiem poruszę temat, który podnosi ciśnienie, szczególnie głęboko wierzącym katolikom. Chrześcijaństwo głosi, że człowiek rodzi się tylko raz i żyje tylko raz, wykluczając istnienie reinkarnacji, która pojawia się we wszystkich religiach świata, z wyjątkiem naszej.Reinkarnacja różne twarze ma: jedni wierzą, że po śmierci można się wcielić jedynie w człowieka, inni wierzą, że można zostać również zwierzęciem, a nawet rośliną. W Afryce dodatkowo można odrodzić sie jedynie w tej samej rodzinie. Jednak ogólna definicja reinkarnacji, to wielokrotne odradzanie się człowieka po śmierci, w niektórych wierzeniach ma to związek z Karmą i każde kolejne wcielenie zależy od tego, jak się żyło w poprzednim. Jedynie nasza wiara kategorycznie przekreśla istnienie reinkarnacji, choć podobno jeszcze w V wieku naszej ery w naszej biblii istniały wzmianki o pośmiertnym odradzaniu się człowieka w nowych wcieleniach. Ktoś (ponoć cesarz Justynian i jego żonka Teodora) uznał to za niewygodne i wykreślił, ale… nie wszystkie, bo kilka z takich fragmentów ostało się do dzisiaj. Pewien jasnowidz, Edgar Cayce, który był bardzo pobożnym człowiekiem, każdego roku czytał Biblię od początku: i tak natrafił na wzmianki o reinkarnacji, które prawdopodobnie para cesarska przeoczyła cenzurując Biblię: np.: ”Byłem dzieckiem dorodnym i dusza przypadła mi dobra, a raczej – będąc dobrym – wszedłem do ciała nieskalanego.” [Księga Mądrości (8: 19-20)].

Może kiedyś sam przeczytam Biblię… ;-)

Wiele chorób, lęków czy innych cech może mieć swoje źródło w poprzednim wcieleniu człowieka. Wielu psychoterapeutów sięga w głąb człowieczej duszy, do jej najciemniejszych, najgłębszych zakamarków w poszukiwaniu odpowiedzi na temat przyczyny problemów pacjenta. Czasem problem ma swój początek w obecnym wcieleniu, czasem sięgnąć trzeba nieco dalej.

Regresja

Słowo regresja ma wiele znaczeń, ale wspólnym jest „cofanie”. W przypadku regresji w poprzednie wcielenie człowieka, najłatwiej taką „podróż w czasie” odbyć w transie hipnotycznym. Terapeuta wprowadza pacjenta w stan hipnozy i pomaga mu odnaleźć przyczynę problemów w jego przeszłości. Zagadnieniem regresji hipnotycznej zajął się Raymond Moody w swojej książce „Życie przed życiem”, którą miałem przyjemność przeczytać kilka lat temu.

W książce tej opisywał różne przypadki, szukając dowodu na istnienie reinkarnacji. Wiele było przykładów bardzo przekonywujących, ale mi to nie wystarcza. Przecież równie dobrze taka hipnotyczna wizja podróży w czasie, obrazów z poprzednich wcieleń może być wywołana sugestią i pragnieniem odnalezienia przyczyny swoich dolegliwości. Było kilka wstrząsających przykładów, były przykłady, kiedy badani pamiętali swoje personalia (później potwierdzone, choć te osoby nie miały możności dowiedzieć się o tamtych osobach czy wydarzeniach), a wszystkie wizje kończyły się w chwili śmierci.. Na końcu książki była instrukcja autohipnozy, czyli jak samemu wprowadzić się w lekki trans hipnotyczny i powędrować daleko w przeszłość. Zastosowałem się do wskazówek autora, całość nagrałem na kasetę magnetofonową. Pierwszej próby się bałem: tak bardzo, że zakończyła sie niepowodzeniem. Autor uprzedzał, że trzeba dojść do wprawy, więc nie zniechęcałem się, tylko ćwiczyłem, a z czasem doszedłem do takiej wprawy, że wprowadzałem się juz bez tej taśmy w o wiele głębszy trans i sam się z niego wybudzałem.

Autohipnoza

W jednym z poprzednich wcieleń byłem gladiatorem (albo kimś takim). W każdym bądź razie walczyłem na arenie z jakimś dzikim kotem (tygrysem?) albo kilkoma, i podczas tej walki jeden rzucił mi się na plecy i głęboko ranił lewy bark. Zaraz potem zginąłem. I co jest szokujące… na lewym barku, tuż powyżej łopatki mam znamię wielkością odpowiadające rozmiarowi tygrysiej łapy. To znamię nie jest jednolite, wyglądem przypomina… ślad łapy jakiegoś zwierzęcia… W dodatku z tym lewym barkiem mam od jakiś dziesięciu lat problemy. W okresie dojrzewania zaczęło mnie boleć i „przeskakiwać”, chirurdzy niczego nie stwierdzali, bo zdjęcie rentgenowskie niczego nie pokazywało: układ kostny w porządku. Ortopeda jakieś 3-4 lata temu postawił diagnozę: „podwichnięcie” i leczenie operacyjne… jeszcze nie zdecydowałem się na operację. Na szyi, po lewej stronie również mam podobnej maści znamię, ale trudno mi powiedzieć, ile ma ono wspólnego z tym na barku.

Podczas dwóch innych „wędrówek w przeszłość” również udało mi się uzyskać odpowiedzi na pewne pytania, ale są one bardziej osobiste i nie mam zamiaru sie nimi dzielić z nikim. O ile to prawda. Nie mam niezbitych dowodów na istnienie reinkarnacji, ale z pewnością nie wykluczam jej istnienia. Z pewnością za ileś tam lat poznamy prawdę, bo to, co nasi przodkowie przypisywali bogom lub diabłom, dziś ma racjonalne wyjaśnienie, a to, co dla poprzednich pokoleń było niezrozumiałe, dziś jest jasne i oczywiste. Człowiek ciągle ewoluuje, poznaje siebie i świat, w którym żyje, a odpowiedzi na wiele pytań dostarcza czas.

Subskrybcja
Powiadom o
guest

7 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Paulina

tak czytam to i czytam i jakos sam nie wierzysz w to co piszesz ;-) przynajmniej ja mam takie odczucie :P

Czytalam “Życie przed życiem” oraz “Życie po życiu” Moody’ego i wiele mi te książki dały do myślenia ;] Trudno pogodzić się z ich przesłaniem kiedy od dziecka było się wychowywanym w duchu katolicyzmu…

szuman

to nie tak, że nie wierze :-) Po prostu nie mam niezbitych dowodow na istnienie reinkarnacji, wiec odnosze sie do tematu z dystansem :)

Zenon

“Wszystkie religie …” to eufemizm poszukaj tego w islamie Powodzenia !

szuman

w Islamie istnieniem reinkarnacji tłumaczą często fakt stałej ilości wyznawców tej religii

Anonimowo

chętnie poddał bym się regresji hipnotycznej,aby ustalic czy pewien problem wynika z poprzedniego wcielenia.

ela

“Trudno pogodzić się z ich przesłaniem kiedy od dziecka było się wychowywanym w duchu katolicyzmu”?
bo ta czarna sekta od zarania dziejów piere mózgi swoim wyznawcom…

asli

Moim zdaniem reinkarnacja istnieje.Jedno życie to zamało, by być na wzór Boga, a oto przecież chodzi że przez kolejne wcielenia dusza doskonali i uczy się.Według wiary katolickiej Bóg jest przedstawiony jako tyran a nie jak kochający ojciec, wciąż tylko kara za grzechy i mało objaśnień.