Domowe Melodie – formacja muzyczna, którą odkryłem kilka dni temu. Wtedy to, w radiowej “jedynce”, puścili “Zbyszka” i piosenka ta tak wpadła mi w ucho, że zacząłem szukać “więcej tego” w internecie. I znalazłem: “Zbyszka” i inne utwory też, a z tego wszystkiego równie mocno, co “Zbyszek”, zauroczyła mnie “Grażka”.
Trafił do mnie klimat piosenek Domowych melodii. Nawet bardzo. Prosto, lekko i fajnie, a nawet gdy smutno, to jednak jakoś tak wesoło. Teksty na swój sposób specyficzne i dzięki temu charakterystyczne. Mam wrażenie, że autor(ka) tekstów bardzo lubi słowa zawierające “sz”, “ż”, także w towarzystwie spółgłoski “k”. Ale ta obserwacja nie wynika z analizy tekstów – takie wrażenie po prostu. Może to zasługa dykcji Justyny, że tak mocno to słychać?
Zastanawiam się nad zamówieniem ich płyty. Gdyby było na niej więcej “Grażek” i “Zbyszków”, to zrobiłbym to bez wahania, ale tak to zastanawiam się jeszcze, bo szkoda kupować płytę, która później będzie zbierać kurz. Póki co Domowych Melodii słucham na ich oficjalnym kanale w YouTube, gdzie i Was gorąco zapraszam!
Rzeczywiście dziewczyna ma bardzo charakterystyczny głos i w zestawieniu z tekstem brzmi to bardzo oryginalnie.
Chciałem jednak napisać, że już od pierwszych sekund twórczość Domowych Melodii skojarzyła mi się z tym co robi ekipa Walk off the earth – co powiesz na takiej porównanie?
Dzięki Jakubie za podrzucenie mnie do twórczości Walk of the Earth. Co prawda, oszałamiającego podobieństwa między nimi i Domowymi Melodiami nie widzę, ale spodobali mi się :) Instrumentarium podobne (i jego oryginalność), klimat klipów też trochę, ale bliżej mi do stwierdzenia, że Domowe Melodie to Domowe Melodie, a Walk of the Earth to Walk of the Earth :)
W takim razie dodam jeszcze, że Walk of the Earth poznałem dzięki kowerowi pewnej bardzo znanej piosenki:) http://blog.milczarek.eu/2012/02/walk-off-the-earth-cover-gotye-somebody-that-i-used-to-know/