Windows 7 od początku imponował mi ilością bezbłędnie wykrywanego i obsługiwanego sprzętu. Właściwie wszystko, co podpiąłem do komputera – czy to przez USB, czy też do płyty głównej – działało…

Windows 7 od początku imponował mi ilością bezbłędnie wykrywanego i obsługiwanego sprzętu. Właściwie wszystko, co podpiąłem do komputera – czy to przez USB, czy też do płyty głównej – działało…
No to się narobiło. Za jednym zamachem szlag trafił kartę graficzną i płytę główną, a na deser jakimś odłamkiem oberwała mysz. Trzy komponenty (fajne słowo) do wymiany. W dniu poprzedzającym…