W ostatniej chwili odłożyłem encyklopedię… gdybym go nią zabił, znów śmierdziałoby całą noc :/ On wrócił! Śmierdzący owad, o którym ponad miesiąc temu pisałem, znowu wpadł do mojego pokoju. Tzn. nie on sam, ale jakiś jego ziomek ;) Miałem go zdzielić encyklopedią, ale w porę przypomniałem sobie co zabicie go oznacza. Chciałem dowiedzieć się więcej o nim, więc szybko dopiłem herbatę, dostał zeszytem, spadł na podłogę i szklanką go nakryłem :D Teraz wiem już jak się nazywa i mam jego zdjęcie :P Trochę to potrwało, ale co Google, to Google: w końcu znalazłem :)Ten śmierdzący robak nazywa się po łacińsku Pentatoma rufipes, zaś po naszemu jest to Tarczówka rudonoga. kilka chrząszczy z rodziny kózkowatych przypominało te tarczówkę, ale to nie były one i szukałem tak długo, aż w końcu znalazłem ;) Wikipedia o tym robalu pisze tak:
Tarczówka rudonoga (Pentatoma rufipes) – gatunek owada z rzędu pluskwiaków. Owad o długości 13-16 mm, występujący na drzewach liściastych. Żywi się sokami roślin.
Od siebie dodam, że podobno żre także jaja i larwy robaków (tak było napisane na stronie, na której znalazłem pierwszy ślad tego cuda natury ;)
Przypominam, że zabicie oznacza okropny smród w pomieszczeniu! Ja już się o tym przekonałem :/ Zaraz tego pluskwiaka wypuszczę, tylko najpierw dokończę pisać. Siedzi sobie teraz w szklance, a w zasadzie pod nią, chodzi w kółko i sie gapi na mnie ;) Długie ma te nogi: jak stanie na wyprostowanych, to jest zdecydowanie wyższy niż dłuższy, a po upadku na grzbiet sprawnie się podnosi ;) Oto jego zdjęcie:
swietne foto tego robala! ja widzialam go pare razy ale nie zabijalam :P no i nie wiedzialam ze on z bliska taki ladny :-) i apsuje do niego ta nazwa “tarczowka” bo ma ksztalt tarczy ;-) ale mi to i tak bardziej przypomina jakas peleryne :D :P
Lenka co ty palilas??!! :D ja tez to chce :D
oo fuuuujjjj paskudne to przeciez ;/;/;/
Przy mnie na 100% byś go zabił… a powiedz mi… długo on później śmierdzi? :P :D
Nie dlugo ale jak sie ich skutecznie pozbyc
dotąd, dopóki nie wywietrzysz i nie pozbędziesz sie jego resztek :/ a w innym wariancie, to pewnie dotąd, aż te jego szczątki nie zaschną :P
aromateriapia jak nic :D
W takim razie ja poproszę dwie takie aromaterapie na wynos :D :P ;)
przyjdz do mnie to zlapiesz tyle, ile bedziesz chcial :D
żartowałem… :P
szuman.. ja to bym sie tak na twoim miejscu nie chwalil, ze az tak robale na ciebie leca.. ;-)
“a” mi sie zgubilo ;-)
zawsze to jakaś pociecha ;-)
Szuman a ty sie kurwa smiales ze mnie jak ze swoja nowiuśką cyfrówka chodzilem i zdjecia takim świństwom robilem!!:)) A teraz jakiegos Pentatoma rufipes na swojej stronce zamieszczasz :)) O żesz ty !!!
O tym to nie wiedziałem Wojtas :P A szkoda, bo dobry temat do śmiechu na jakiejś imprezie :D
alex ale ty nie widziales tych zdjec jakie sa zajebiste…to nie sa takie zwykle zreszta co ci bede tlumaczyl mysialbys zobaczyc
Ale wiesz… sam pomysł już jest śmieszny… :D
łeeee mi własnie takie paskudstwo wpadło do pokoju i ja to zabiłam :| cuchnie jak nie wiem co :/
@wojtas:”Szuman a ty sie kurwa smiales ze mnie jak ze swoja nowiuśką cyfrówka chodzilem i zdjecia takim świństwom robilem!!:)) A teraz jakiegos Pentatoma rufipes na swojej stronce zamieszczasz :)) O żesz ty !!!”
No baa.. a teraz, to nawet film nakręcił :D:D:D
Super opis.Wlasnie wczoraj znalazl sie u mnie w sypialni.Zlapalam w chusteczke, ale nie zdusilam,i jak dzisiaj czytam, dobrze zrobila, haha.Wyrzucilam do smietniczki, bo pozno bylo i nie chcialo mi sie wychodzic na balkon – zimno.A dzie rano , widze spaceruje sobie po kuchni.Wiec wzielam go pod szklanke. Pomyslalam, ze chce u mnie przezimowac i dlatego sukalam na stronach ,czym on sie zywi? No i prosze super opis. Dzieki. Raczej go wypuszcze, ale juz tak zimno na dworze.
Fuj! wczoraj mi coś takiego wleciało do pokoju wieczorem, latało wokół lampy i strasznie bzyczało, myślałam, że to jakiś bąk, ze strachu uderzyłam w niego teczką tekturową, spadł na podłogę i nie mógł podnieść się z leżenia na plecach. zadeptałam go i… smród! Nie chcę żeby takie coś jeszcze mnie nawiedzało, to okropne!
do mnie też wlatuje śmierdzący robak, ale śmierdzi jeszcze zanim go zbiję. Wygląda jednak zupełnie inaczej. Jest gruby, czarny i błyszczący.
Nie wytrzymałem – ciekawość mnie zjadła, więc pytam: skąd to nagłe zainteresowanie śmierdzącym owadem? Każdego dnia na mego bloga mam po 20-30 wejść będących efektem wpisania w wyszukiwarkę frazy „śmierdzący owad” itp. Chodzi o mój wpis z września 2006 pt
Dobra wszyscy się nim zachwycacie a ja mam z tym robalem niemały problem. POMOCY! Mój balkon zaatakowała banda (gąszcz)tych małych robali, siedzą wszędzie i wchodzą do mieszkania. Koło domu jest kilka drzew i chyba tam jest ich źródło. Czy ktoś może wie, jak się tych smrodziarzy pozbyć. Jeden potrafi zepsuć zapach na cały dzień a cała banda? Wyrzuciłam dzisiaj z pokoju około 60-80, na balkon nie wychodzę. To jeszcze młode osobniki ale dają radę ze smrodem. Robiłam to rękami bez rękawiczek bo jeszcze małe ale rąk nie mogę domyć i wyjść na balkon bo mnie obłażą. Ratujcie bo chyba nie… Czytaj więcej »
Wlasnie go zamknelam w szklanej lampie – a kot siedzi i ma co robic ….Dziwne bo nie chcialy (mam 2 koty) go zjeść tak jak to robia w przypadku komarów i innych owadow! Jak im go podsunęłam pod nosy to przymrużyły oczy jak by wiedziały z jakim typem mają do czynienia – podejrzewam ze miały z nim przeprawę i stwierdziły … “nie ruszaj … bo smierdzi” ;)
Ok.północy gdy spałem koło ucha mi coś zabrzęczało jak mucha…odruchowo ręką złapałem i zabiłem w palcach uściskiem…Smród niebywały…musiałem wstać i umyć ręce i przez okno wywalić intruza!
wszystko super, fajnie napisany artykuł, tylko mówimy po łacinie, a nie po łacińsku ;)
Te śmierdziuchy potrafią siedzieć na owocach, szczególnie uwielbiają maliny i smrodzić. Parę razy trafiłam na taką śmierdzącą malinę, ohyda. Cóż, nieźle sobie owady radzą.
Zielona “wersja” nosi nazwę ODOREK zieleniak. Jakby się przedstawił, uszedłby z życiem ;)