Wczesnym rankiem wyskoczyłem sobie do lasu. Od narodzin Jaśka były tylko ciężkie pobudki i wstawanie na styk, żeby zdążyć do pracy, a jakieś spacery, to dopiero późnym popołudniem – o…

Wczesnym rankiem wyskoczyłem sobie do lasu. Od narodzin Jaśka były tylko ciężkie pobudki i wstawanie na styk, żeby zdążyć do pracy, a jakieś spacery, to dopiero późnym popołudniem – o…