Średni format to nie magia. 6×6 to matematyka.

Jak to dobrze, że wczoraj nie musiałem się żenić. Miałem tak skopany dzień, że pewnie przed ołtarzem, zamiast słów przysięgi małżeńskiej złożyłbym wniosek o przeniesienie uroczystości na późniejszy termin. Wątpliwości były w sprawie każdej; kryzys porównywalny do tego po odkryciu prawdy o św. Mikołaju. Ciągnie mnie do kwadratowej klatki jak …

Średni format to nie magia. 6×6 to matematyka. Czytaj dalej