Zwykle pragniemy tego, czego nam akurat brakuje. Czasem są to rzeczy ważne, a czasem, patrząc z perspektywy kogoś będącego w naprawdę czarnej dupie, zwykłe pierdoły. No, ale tak, jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak obiekt pożądania zależy od posiadania. Zapiszcie to sobie. :)
Myślę, że wszystko, o czym marzymy, czego pragniemy i za czym tęsknimy, może dać szczęście tylko wtedy, kiedy obecny jest przy tym ten jeden najważniejszy, wspólny mianownik: spokój ducha i spokój głowy.
Można posiadać wszystko, o czym marzą inni, ale struta dusza nie pozwoli cieszyć się niczym. Można mieć wszystko, co obiektywnie jest do szczęścia potrzebne, ale zatruta toksycznymi myślami głowa nie pozwoli się tym cieszyć, a w dalszej perspektywie doprowadzi to wszystko do ruiny.
Trzeba dbać o siebie. Trzeba pilnować, by w duszy i sercu nie zalęgły się brudy, a jeśli takie się trafią, to jak najszybciej się ich pozbywać, zanim rozrosną się i zdominują nasze myśli, nasze uczucia, nasze czyny, słowa i naszą optykę na świat.
Tak myślę.
Chyba tyle tej krótkiej refleksji związanej z dzisiejszą datą. 23 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją.
Bądźcie zdrowi, bądźcie szczęściem dla swoich bliskich i sami też bądźcie z nimi szczęśliwi. Tak naprawdę. :)
Podoba mi się myśl, żeby jak najszybciej usuwać brudy z serca.
Każdy pragnie tylko szczęścia, tylko każdy inaczej je postrzega. Jeden chcę weekendu, drugi urlopu a trzeci emerytury.
Niby proste ale jakie cenne rady
Trzeba dać nie tylko o siebie, ale i o swoje otoczenie – i społeczne i przyrodnicze