Czy noszenie masek wywoła kolejną pandemię?

Wczesnym rankiem wyskoczyłem sobie do lasu. Od narodzin Jaśka były tylko ciężkie pobudki i wstawanie na styk, żeby zdążyć do pracy, a jakieś spacery, to dopiero późnym popołudniem – o ile kapryśna wiosenna pogoda na to pozwalała. A – jak wiadomo – powietrze pod koniec dnia już nie jest tak fajne, jak to zaraz po nocy.

Tak więc dzisiaj nastał ten wiekopomny poranek, podczas którego miałem tyle energii, że wschodzące jeszcze słońce nie musiało swym blaskiem długo namawiać mnie do ruszenia i przewietrzenia dupska na świeżym powietrzu.

A że w lesie maseczki nie obowiązują, to nawet swojej ze sobą nie brałem. “Niech nie kusi czasem, hehe” :)

Godzinka w otoczeniu drzew i bez maski na mordzie dała moim płucom zastrzyk takiej ilości tlenu, że po powrocie do samochodu nieco ciężko było mi oddychać. Jakby zmięte bezczynnością oskrzela dopiero musiały się rozkleić i porozciągać.

Do tego każdy głębszy oddech kończył się drapaniem w gardle i odruchowym kaszlem. Tak, jakby mi coś w tym gardle siedziało i drapało. Tylko co i jakim sposobem? Oddychając płycej niczego takie nie czułem, ale przy szybszym, mocniejszym wdechu już tak. Hmm… Może bez maski zaciągnąłem jakiś maciupeńki pyłek, który, odzwyczajonym (przez powszechną maskaradę) kanałom oddechowym aż tak dał popalić swoją obecnością?

Tak sobie myślę, że te maski wyrządzą noszącym je ludziom więcej złego, niż dadzą dobrego. Już coraz głośniej w mediach mówi się o szkodliwości noszenia masek przez dłuższy czas, bo po pierwsze człowiek mniej się dotlenia, a po drugie na powierzchni maseczki szybko rozwijają się szkodliwe dla zdrowia bakterie i grzyby, którymi przytkanymi do nosa i ust ludzie muszą oddychać.

Ulice, place, sklepy wyglądają jak korytarze i sale operacyjne, pełne chirurgów gotowych otwierać pacjenta. Zastanawialiście się już, co się stanie, jeśli wszystkim tym ludziom namnożą się rozmaite infekcje układu oddechowego? To dopiero będzie problem, który ktoś będzie miał na sumieniu. To dopiero będzie pandemia.

Subskrybcja
Powiadom o
guest

4 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
marsjaninzmarsa

“Nie jestem lekarzem, ale…”

Arek

Nie zapominajmy o zdrowiu psychicznym. Ile ludzi, którzy potracili prace itp. zachoruje na depresję? Ile z nich popełni samobójstwo? Te choroby będące skutkiem korony są o wiele groźniejsze imho.

tokarp

“Tak sobie myślę, że te maski wyrządzą noszącym je ludziom więcej złego, niż dadzą dobrego. Już coraz głośniej w mediach mówi się o szkodliwości noszenia masek przez dłuższy czas, bo po pierwsze człowiek mniej się dotlenia”
dane czy to tylko urban legend

“, a po drugie na powierzchni maseczki szybko rozwijają się szkodliwe dla zdrowia bakterie i grzyby, którymi przytkanymi do nosa i ust ludzie muszą oddychać.” zupełnie jak w majtkach i skarpetach nie pranych od tygodnia.

Anna

Może warto czasem prac maseczkę lub nosić jednorazówki ? W Japonii to normalne że każdy kto ma karat zakłada maseczkę żeby nie zarazić drugiego , u nas każdy egoista . Ja nie mam trudności w odpychaniu a noszę maseczkę od roku ,wszędzie. Większą szkodę wyrzadzi się małemu dziecku które odrazu przejdzie wszystkie możliwe chorobska w tym covida, gdzie jest już udowodnione że bezobjawowy mają zmiany neurologiczne.