Analiza snu przez Xiaomi Mi Band 4 + Mi Fit

Od kilkunastu dni na moim lewym nadgarstku gości opaska sportowa Xiaomi Mi Band 4. Wierny klasycznym zegarkom niczym Nowak, testuję też to, co nowe, bo to nowe nie kosztuje wiele i stać mnie na nie. Czemu taki elektroniczny gadżet ma nie zastąpić zegarka, skoro telefony komórkowe wygrały z budkami telefonicznymi, a laptopy wygryzły maszyny do pisania?

Dałem szansę opasce Xiaomi Mi Band 4 i sobie, byśmy się mogli lepiej poznać. Wiadomo, że bardziej zależało mi na tym, abym to ja poznawał to urządzenie, a nie ono poznawało mnie, no ale… Mam tylko nadzieję, że dla Chińczyków jestem nieciekawym obiektem i nie będą specjalnie pochylać się nad danymi zebranymi na mój temat :)

Plusy opaski Xiaomi Mi Band 4, jakie stwierdziłem już na samym początku, to:

  • niska waga urządzenia (w porównaniu do stalowego zegarka ze stoperem, datownikiem w ogóle nie czuję Xiaomi na ręce)
  • wyświetlanie powiadomień o połączeniach przychodzących
  • wyświetlanie treści sms-ów i powiadomień z aplikacji, dla których owe powiadomienia ustawiłem
  • zliczanie kroków i tym samym monitorowanie i stymulowanie aktywności (kulawe to i można oszukać machając ręką, no ale zawsze coś :))
  • prognoza pogody (tak, polegam na innych źródłach prognoz, ale te w opasce jakoś tam zorientować się na szybko pozwalają)

Świadomy również pozostałych funkcji opaski i obsługującej jej aplikacji Mi Fit czekałem na dogodną chwilę, aby samodzielnie przetestować któryś z ficzerów. Okazja do sprawdzenia, jak działa analizator snu, nadarzyła się sama. Między pieluchą a karmieniem Jaśka zasnąłem tak, jak się położyłem: w codziennych ciuchach i z opaską na ręce. Wcześniej zawsze zdejmowałem ją do snu, jak prawilny rasowy zegarek, a tu zdarzył się taki klops…

My Fit i analizy danych z opaski Xiaomi MI Band 4

Obudziłem się po około trzech godzinach wymięty i jeszcze bardziej śpiący, ale na tyle przytomny, że skapnąłem się, że oto jakieś dane mojego snu w Mi Fit powinienem już znaleźć. I tak było. Czas snu przedstawiony został na fioletowym pasku, a na nim ciemniejszym odcieniem zaznaczono fazy głębokiego snu.

Hmm, ciekawe. Postanowiłem kontynuować test i już do samego rana spałem z opaską na nadgarstku. Rano zerknąłem do Mi Fit i danych o moim spaniu przybyło, a fioletowa krecha przerwana była żółtym kolorem oznaczającym przebudzenie.

Kolejnych kilka nocy również przespałem z założoną opaską. Fajnie się spało, bo lekka i elastyczna nie przeszkadzała, ale najlepsze w tej całej zabawie było to, że po zakończeniu spania mogłem sobie w aplikacji sprawdzić, czy jestem dziś wyspany, czy nie. I jeśli wyszło, że to drugie, to przynajmniej mogłem pocieszyć się informacją, że jakiś tam podany odsetek ludzi na świecie spał jeszcze gorzej :)

Opaska ściemnia

Minionej nocy po godzinie 5 obudził mnie Jasiek; oczywiście gastro mu się włączyło. Szybką dostawą mlecznego fastfooda zajęła się żona, a ja, cały czas pozostając w łóżku, wierciłem się w nim czekając, aż Mały sobie poje i będziemy mogli kontynuować sen. Trwało to długo. Na tyle długo, że doczekałem świtu i postanowiłem już w ogóle nie spać. Leżałem więc i delektowałem się bliskością synka i żonki.

Z 20 po szóstej wstałem z łóżka, standardowo odwiedziłem kibel i kuchnię, po czym zasiadłem do przeanalizowania chińskiej analizy mojego snu. Oczom nie wierzyłem. Kilka razy musiałem sprawdzić, czy aby na pewno w najświeższym wykresie chodzi o dzisiejszą noc. Dlaczego?

Ano dlatego, że w wykresie było fioletowo na białym, że przespałem całą noc jednym ciągiem. A tak wcale nie było! Była pobudka (tak, Jasio <3) koło drugiej i była kolejna, dłuższa, trzy godziny później. A według Xiaomi Mi Band 4 spałem do 6:47 i w dodatku jak zabity wtedy, gdy w pełni świadomości wierciłem się niespokojny zastanawiając się, kiedy Jasiek odkryje, że lepiej się śpi, gdy się śpi.

Niniejszym stwierdzam wszem i wobec, że analiza snu serwowana przez opaskę sportową Xiaomi Mi Band 4 i współpracującą zeń aplikację Mi Fit jest tyle samo warta, co krokomierz opaski oparty na ruchach ręki, na której opaska jest zawieszona.

Dziś już będę spał po bożemu – bez niczego na nadgarstku. Krążenie będzie lepsze :)

Aha, tak wygląda pełna strona analizy snu ostatniej nocy w aplikacji Mi Fit (wersja 4.0.7 algorytm 1.1.14, opaska Xiaomi Mi Band 4 v1.0.5.66)

Subskrybcja
Powiadom o
guest

7 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
SpeX

Ja mam Banda drugiego, ale wylądował w szufladzie, jak telefon stwierdził, iż będzie strzelał sobie fochy, jeśli chodzi o działanie bluetooth – głównie potrzebowałem o powiadomieniach o połączeniach.

szuman

Pytanie, czy problem z bluetooth w telefonie czy w samej opasce. Nie mam doświadczenia ze starszymi wersjami, dopiero od wersji 4 używam, czyli niewiele ponad miesiąc ;)

SpeX

Nie, w telefonie i to raczej obstawiałbym softproblem. Bo na początku działało, potem przestało. Ale na internetach był to powszechny problem i ponoć to jakaś wada fabryczna modułu w P8 Lite (clasic wersja).

Ewelina

Kupiłam opaskę głównie do robienia cardio. Puls mierzy w porządku. Porównywałam z ciśnieniomierzem. Co do snu to mam wrażenie że dane nie pochodzą z mojej opaski bo się kompletnie nie zgadzają. Krokomierz tak samo. Poza tym prawie nic nie widać na zewnątrz kiedy stoję na słońcu.

juliett

czy do monitorowania snu potrzebne jest włączone wifi?

jankes

WiFi raczej nie. Jak coś to bluetooth…

Sebastian

Nie jest potrzebne ani WiFi Aniu bluetooth, rano albo nawet później można odpalić aplikacje w telefonie i z czytać dane, co do ich poprawności mam lekki znak zapytania…