Problem z logowaniem – macOS Mojave

Prawie na zawał zszedłem w to niepiękne, grudniowe przedpołudnie. Zrestartowałem maka i już nie byłem w stanie się z powrotem zalogować. Dziesiątki gigabajtów projektów, dokumentów, plików graficznych i rozmaitych innych potrzebnych mi do codziennej pracy zostały tam – po drugiej stronie ekranu logowania. Zaszyfrowane na dysku jak bozia kazała.

Krew w żyłach zamarła. Serce wstrzymało oddech. Mózg aż przysiadł na dupie nie wiedząc, co teraz nakazać palcom. Te jak szalone latały w te i wewte po klawiaturze próbując wklepać to samo hasło, które wklepywały dotychczas dziesiątki, jeśli nie setki razy. Bezskutecznie. Mojave za cholerę nie łykało prawidłowo wprowadzonego hasła.

Pomny niedawnej historii z Instagramem pomyślałem, że może i teraz jakiś ciupas ze wschodu wziął się włamał i pozmieniał kluczowe do logowania dane. Próby odzyskania hasła i dostępu do komputera przy użyciu AppleID kończyły się fiaskiem. Z resztą samo przypomnienie sobie AppleID było nie lada wyzwaniem, ale przynajmniej hasło pamiętałem. Jeszcze po klucz odzyskiwania mogłem sięgnąć, gdybym tylko wiedział, gdzie go zapodziałem.

W myślach witałem się już z serwisem pogwarancyjnym. Płatnym odpowiednio dla jakości produktów i obsługi Apple. W okresie świąteczno-noworocznym na pewno działającym ekspresowo. Dwa tygodnie bez sprzętu? Trzy? Cztery? Miesiąc? Kiedy ja muszę już, teraz! Na fejsika i tego no… nieważne. I pracować przed świętami jutro jeszcze, bo na świeżo chcę jakąś grafikę na fanpejcze spłodzić.

W głowie układałem “plan b”, jak to wszystko poukładać, żeby bez maka sprawnie uwinąć się zaplanowanymi zadaniami, przy czym nie zaprzestawałem prób zalogowania się na swoje konto.

Co się stało, że tak się stało?

Układ klawiatury na ekranie logowania pozostał prawilny, tj. polski. Spróbowałem jeszcze na klawiaturze polskiej-pro, ale to samo. Hasła na pewno nie pomyliłem, przecież już nawet z zamkniętymi oczami i bez zastanowienia mogę je wpisywać, bo tu już kontrolę przejęła pamięć mięśniowa .

Rozwiązanie problemu

Wtem mnie tknęło. W haśle mam literkę Y. MacBook pracuje pod kontrolą systemu Mojave – dość świeżego, który może mieć jeszcze jakieś błędy. Poprzednia wersja (High Sierra) też przez długi czas mnie wkurwiała ekranem logowania, który często wyświetlał się niepełny i/lub w 8 bitach… Naprawili to w końcu, ale zajęło im to dobre pół roku – jak nie dłużej.

“Skoro w haśle mam Y, które w niektórych układach klawiszy zamienia się miejscami z Z, to może wpiszę hasło z Z zamiast Y?”

Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Klik klik klik, enter i jeeeeeeeeee! Zamiast kolejnego potelepania na boki okienkiem na hasło na znak jego nieprawidłowego wprowadzenia pojawił się pasek postępu, zwiastujący rychłe ukazanie się oczom mojego zagraconego pulpitu!

Ależ byłem szczęśliwy :) Nic się nie zepsuło, nikt mi kompa nie przejął i haseł nie podmienił, pliki są całe i zdrowe. Backup już leci na dysk zewnętrzny – pierdzielę się stresować. Niby większość mam skopiowaną na zapas, ale nie zdążyłem zrobić backupu plików, które stworzyłem i na których pracowałem w ostatnim czasie.

Niedziela uratowana. Święta uratowane. Nowy rok uratowany. Trzech króli uratowane. Wszystko uratowane :) Nawet karp przeżyje, bo go nie kupię.

Choć i tak nie miałem zamiaru :)

Update:

Wychodzi na to, że macOS Mojave w wersji 10.14.2 (18C54) w podstawowej klawiaturze (język Polski) ma zmieniony układ na QWERTZ z dotychczasowego QWERTY.

Aby przywrócić dotychczasową konfigurację QWERTY należy zmienić język wprowadzania na Polski pro.

Subskrybcja
Powiadom o
guest

6 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Sławek

Przeczytałem dwa razy, bo po pierwszym razie nie wierzyłem w to co czytam. Naprawdę Apple potrafi odwalić taką chałę? Nigdy nie miałem jabłka, lecz zawsze wierzyłem, że za wysokimi cenami stoi najwyższa jakość i dopracowanie. Śmiać mi się chce, ale nie z Ciebie (współczuję nerwów). Za co, pytam, Apple każe sobie płacić takie ciężkie pieniądze? Takie niedoróbki to mogą być w fasie alfa tudzież we wczesnej fazie beta ale nie w oprogramowaniu w wersji produkcyjnej. Tyle czarnego PR-u robi się Microsoftowi za Windowsa ale chyba takiej wpadki nie zaliczył? Chodzi mi o to, że gdybyś nie zorientował się, że “y”… Czytaj więcej »

SpeX

W sensie przełączyła ci się klawiatura na Polską 214 (QWERTZ)??

szuman

Nie ma klawiatury Polska 214 (QWERTZ), jest tylko Polski i Polski pro, I wygląda na to, że spierdolili zwykłą, zamieniając w niej miejscami “z” i “y”. Do tej pory używałem Polski i było ok, aż do momentu restartu.

Oto widoki obydwu układów klawiszy:
http://szuman.eu/uploads/mojave-yz.jpg

SpeX

Ale taki sam problem możesz mieć w Windowsach, gdzie dwa układy klawiszy, które różnią się ZY (plus inne szczegóły). Z tego co pamiętam w starszych systemach, przy instalacji instalowały się oba układy klawiszy i można było sobie zmienić je jakiś skrótem klawiszowym, przez co dawniej było dość sporo takich pytań na internetach – teraz z tego co widzę, to u mnie Win10 mam domyślną tylko jedną klawiaturę PL. Ogólnie, to masz dwa układy klawiszy: > QWERTY – potocznie, zwany układem programisty (u ciebie PRO), która pozwala łatwiej dostać się do informatycznych znaków typu $%^ itp. > QWERTZ – potocznie zwany… Czytaj więcej »

szuman

Mam wątpliwości co do tego, czy się dobrze zrozumieliśmy.

Do dzisiaj przez ponad trzy lata używałem klawiatury zwykłej – “Polski”. I zawsze w tej klawiaturze miałem układ qwerty. Dziś jednak restart systemu zmienił układ tej samej, domyślnej z qwerty z qwertz – zupełnie bez żadnego uprzedzającego komunikatu. Czaisz? Qwerty dalej jest dostępna, ale tylko w “Polski pro”, który nie jest domyślnym układem.

Myślę, że o tak znaczącej zmianie w domyślnych ustawieniach wprowadzania tekstu użytkownik powinien być wyraźnie powiadomiony.

SpeX

No chyba, iż tak. Bo do tej pory myślałem, iż to narzekania – bo sobie przypadkiem przestawiłem klawiaturę na maszynową.