Play i telefony z ofertami pomimo braku zgody na telemarketing

Pamiętam, jak rejestrowałem swój numer w ofercie pre-paid, by tylko móc zastrzec go przed wydzwanianiem przez telemarketerów. Pomogło. Z czasem przeskoczyłem na abonament i przy podpisywaniu umowy również zdecydowanie nie wyraziłem zgody na przedstawianie mi żadnych ofert na mój numer telefonu.

Kilka miesięcy temu odebrałem telefon. Miły głos w słuchawce przedstawił mi się z imienia i nazwiska i poinformował, że dzwoni do mnie z ofertą jakiejś polisy ubezpieczenia czegoś (chyba telefonu?), a to połączenie błogosławi sam operator sieci Play. Zaskoczony pożegnałem się uprzejmie informując, że nie jestem zainteresowany żadnymi tego typu ofertami. Dopiero po zakończeniu połączenia ogarnąłem, że przecież rzeczonego połączenia nie miało prawa być!

Trudno.

Od około tygodnia wydzwaniał za mną kolejny numer. A może ten sam, który poprzednio? Nie wiem, nie pamiętam tamtego, a ten ostatni przedstawia się, jako stacjonarny z Radomia. Raz nie słyszałem, innym razem nie mogłem odebrać, w końcu odebrać nie zdążyłem, więc chciałem oddzwonić. Okazało się to niemożliwe, więc od razu skumałem, że może to być jakieś call center. Nie myliłem się: Google zdradziło, że to do swoich klientów z tego numeru z ofertami ubezpieczenia wydzwania Play.

Wkurzyłem się. Chciałem z serwisu internetowego Play24 napisać, co myślę o ich braku szacunku dladecyzji klienta o braku zgody na otrzymywanie ofert, ale… strona Play24 była zepsuta. Nie dało się zrobić niczego poza wejściem na stronę główną serwisu, toteż na fejsbukowym profilu Play wyklikałem takie dzieło:

Tego dnia byłem w biegu, wszystko robiłem z komóry i w tym wszystkim w porę nie podłapałem strzału w kolano, jakiego zafundowała osoba odpisująca mi na playowskim fanpejdżu. Ta osoba zasugerowała mi, żebym sprawdził w swoim profilu stan moich zgód.

Że co, kurwa?

Niby co mam sprawdzić? Czy przez pomyłkę nie odwołałem swoich decyzji w kwestii otrzymywania ofert? Czy może mam sprawdzić to, czy mi nie odjebało i na nieświadomce nie cofnąłem zakazów gwałcenia mojego świętego spokoju przez telemarketerów? To miałem sprawdzić?

A może mam jakiś dziwny obowiązek sprawdzać cyklicznie, czy operator mój łaskawie nie wyrżnął mnie w dupę wrzucając podpisane obopólne deklaracje i zobowiązania do kosza?

Tego samego dnia, w którym napisałem do Playa na fejsie, raz jeszcze zadzwonił do mnie ten sam radomski numer. Zdecydowałem się odebrać. Pani tylko się przedstawiła, a ja – nie czekając na rozpoczęcie recytacji proceduralnych formułek przez osobę po drugiej stronie linii – przedstawiłem się i ze stoickim spokojem i cholernym zdecydowaniem w głosie oznajmiłem, że podpisując umowę abonamentową nie wyraziłem zgody na otrzymywanie jakichkolwiek ofert od operatora. Podkreśliłem, że stanowisko to podtrzymuję i pani po drugiej stronie słuchawki ma to sobie porządnie odnotować, bo kolejna próba działania wbrew mojej woli skończy się tym, że o pomoc poproszę Głównego Inspektora Ochorny Danych Osobowych.

Pani, która chciała przedstawić mi ofertę polisy, musiała być mocno zaskoczona moją tyradą, bowiem nawet pozostawionej jej pauzy nie wykorzystała na żadne słowo skierowane do mnie. I dobrze. Wszak o milczenie telemarketerów w mojej słuchawce walczę.

Macie podobne doświadczenia ze swoim operatorem?