Od czterech miesięcy posiadam smartfon z szkiełkiem Gorilla Glass trzeciej generacji. Telefon noszę w kieszeniach kurtek, bluz, jeansów, czasem ląduje w fotograficznej torbie. Zawsze nago. Nigdy w etui, skarpecie ani w niczym, co miałoby chronić wyświetlacz przed ocieraniem się o inne powierzchnie.
Na początku zastanawiałem się, czy przy Gorilla Glass stosować folię ochronną. Nie zdecydowałem się i po czterech miesiącach tej decyzji nie żałuję.
Mikrorysy? Jakieś były, ale już chyba nie ma. Poznikały. Wchłonęły się. Poszły sobie. Zeszlifowały się pewnie, przynajmniej w takim stopniu, że znacznie trudniej je dostrzec.
Większe rysy? Oj tak, miesiąc temu zrobiłem dwie na 2/3 długości wyświetlacza, kiedy telefon spadł mi na podłogę wyświetlaczem w dół i chcąc go wyjąć spod szafki musiałem przesunąć go kawałek po podłodze. Czułem niemalże fizyczny ból, kiedy nagle zaszurał o jakiś piasek.
Powstały dwie równoległe, duże rysy. Na szczęście widoczne tylko pod światło. Skazy powstałe w takiej sytuacji, to i tak nieźle, jak na trzymiesięczny telefon nigdy niczym nie chroniony. Pogodziłem się z faktem, że już nie jest tak cacy, ale z czasem zauważyłem, że te rysy zaczęły znikać. W tej chwili są ledwo widoczne, a by je dostrzec, to trzeba się postarać. Cud!
A poważniej, to poza tą jedną głupią sytuacją związaną z upadkiem telefonu na podłogę w przedpokoju, staram się uważać na telefon. Zawsze mam dla niego kieszeń na wyłączność i nigdy nie wkładam go z niczym, co mogłoby mu zaszkodzić. Klucze, portfel, jakieś akcesoria fotograficzne, które czasem wpycham w kieszenie, nigdy nie lądują razem z telefonem. No i są tego efekty w postaci pięknego, zadbanego wyświetlacza.
Folia ochronna? Rozważałem, ale każda tania i mniej tania bardziej by przeszkadzała, niż pomagała. Musiałbym wyskoczyć ze stówy (co najmniej) na taką folię, która nie popsuje mi komfortu z korzystania z słuchawki. Może miałoby to sens, gdybym chciał smartfona trochę pomieć, a później sprzedać. Ale czy wydana na folię stówa podniesie przy sprzedaży wartość telefonu o 100 zł? Raczej nie. Więc nie ma sensu. Tym bardziej, że naturalna ochrona wyświetlacza spisuje się genialnie. Ślady używania są, ale tak nikłe, że w niczym nie przeszkadzają.
Podsumowując: z Gorilla Glass i folią jest jak z seksem i prezerwatywą: chroni i pozwala się zapomnieć, ale przeszkadza, natomiast najlepiej jest bez – tylko trzeba myśleć :)
Wczoraj oglądałem zapowiedź Gorilla Glass 4… Idą o krok dalej. Upadek z wysokości 1 metra, ekranem w dół, płasko o asfalt, skutkował odbiciem się słuchawki. Dla mnie bomba mając na koncie kilka pajączków :)
Obecnie jako posiadacz GG3 zastanawiam się jak to możliwe że drobne ryski znikają!? Ale faktycznie z czasem jest ich mniej…
Możliwe że się w jakiś sposób szlifują. Tak jest z rysami na plastiku, że gdy są świeże to mają ostre i postrzępione krawędzie ale po jakimś czasie się się wygładzają. Po wyświetlaczach smaruje się palcami i “poleruje się” materiałem w kieszeniach więc może to to…
Gdyby każdy nosił telefon w kieszeni, w której nic innego nie ma i by uważał to żadne Gorilla Glass by nie było potrzebne ;]
Ja nosze moją Moto G w kieszeni bez niczego innego, ale i tak mikro ryski się trafiają… Nie wiem skąd one się biorą, ale w kieszeniach wbrew pozorom tez jakieś ziarenko może się znaleźć narozrabiać :)
Folia może i nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale szkło hartowane to bardzo ciekawe rozwiązanie. Chroni przed pęknięciem ekranu.
Osobiście używam szkła Nillkin Amazing H+ o grubości 0,3mm.
Oprócz zabezpieczenia szkło daje inną wartość dodaną, a mianowicie: jest bardziej śliska od GG3 , posiada warstwę olefobową (znaczne zmniejszenie efektu pozostających tłustych śladów) oraz zmniejsza refleksyjność.
Za szkło zapłaciłem 45 zł i zdecydowanie uważam, że to dobrze wydane pieniądze. Na pierwszy rzut oka go nie widać.
A jak tu wygląda odwzorowanie kolorów? Folie często lubią przyciemniać, można się przyzwyczaić i nie jest to dokuczliwe, ale jednak… A szkoło?
Brak jakichkolwiek zmian w kolorach, wedle producenta szkło wyostrza, jednak ciężko mi się do tego odnieść, ja takiego efektu nie widzę :)
Widział ktoś, jakieś crash testy telefonów z takimi szybkami? :)
Widziałem kiedyś filmik na którym facet testuje wytrzymałość GorillaGlass m.in. próbując nożem pokroić wyświetlacz :-) Jak znajdę to podrzucę odnośnik
https://www.youtube.com/watch?v=xvRLhVBC87c
http://youtu.be/q3mhAVC6cBA
To materiał dla ludzi o mocnych nerwach. Ja bym tak ze swoim fonem nigdy nie zrobił!
Dokładnie, ale zawsze z wielkim podziwem czytam, słucham i czasem (jak mi starcza nerwów) oglądam tego typu testy, doświadczenia.
Jaki producent stosuję tą technologie? Mam xperie m2, niby słaby model ale ekran pancerny.
A po co chronić telefon skoro i tak trzeba go wymienić zanim się zurzyje.
Najlepsze są modele pancerne od Nokii, do dziś mam taki, który przeżył upadek z bloku, był podtapiany i zgniatany ;)
Mnie się wydaje, że jak już dojdzie do upadku, to żadna gorilla, czy inne zwierzę w telefonie nie pomoże.
Cześć.
Mam banalne i oklepane pytanie. Czy noszenie smartfona w futerałach, skarpetach itd to wg Was obciach? Rażą mnie osobiście te gumowe plecy i pseudo skórzane książeczki na klipsy. Ale może się mylę. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
W takich opakowaniach telefony noszą tylko Ci, którzy wstydzą się swojego modelu :)
Ja mam note 4 w lewym etui i to juz raczej bardziej efektownie wyglada
A ja myślę, że Ci, którym nie w smak jakieś awarie, uszkodzenia.
No to mnie się wydaje, że tak robią ludzie rozsądni, którzy dbają o to, co posiadają.
A czy można tym szkłem wbijać gwoździe :P ?
Hehe, pewnie tak, skoro tyle może :)
Gorilla Glass jest po prostu świetne, zbędne są jakiekolwiek ochrony przy nim ;)
A ja nie ma tej ochronki i jakoś daję radę ;)
Właśnie, ja też takowej nie posiadam i żyję, właściwie to mój telefon żyje :)
Ja nie stosuję żadnych ochraniaczy i jak do tej pory mój telefon wygląda bardzo porządnie