Uroczy kawałek. Podoba mi się. Fajny klimat, muzyka, pasuje do filmu… krótko mówiąc: wszystko zgodnie z założeniami i nie pozostaje nic innego, jak wyprostować dłonie i przyklasnąć. Pytanie teraz: komu najmocniej? Autorom muzyki: Krzesimirowi Dębskiemu i Jackowi Cyganowi, spijającej śmietankę Nataszy Urbańskiej, czy może akompaniującej orkiestrze Sinfonia Varsovia?
Moja opinia o piosence
Muzyka: pysznie! Klimat! Kapitalna robota kapitalnego kompozytora, jakim jest pan Dębski.
Tekst: dobry, ale czegoś mi w nim brakuje. Nie potrafię powiedzieć czego; może po prostu jest „za mało stary”? Tak, chyba tak.
Wykonanie: przeciętne. Każdy mógł to zaśpiewać nie lepiej i nie gorzej. Kto więc mógł to zrobić lepiej? Ot, choćby Edyta Górniak. „Dumkę na dwa serca” może i zaśpiewała bezpłciowo, ale gdyby tak ładnie ją o ekspresję poprosić, to może wczułaby się w sprawę tak, jak to zrobiła w piosence „Litania”, którą znajdziecie na płycie z musicalu „Metro” (pierwsze wykonanie) i w albumie „Dotyk”. Przy obydwu nagraniach mam ciarki, ale największe przy pierwszym. Sami posłuchajcie.
Akompaniament: muzycy z Simfonia Varsovia zrobili, co do nich należało. Niestety, popowy miks i mastering zdegradował jakość żywej orkiestry do poziomu, jaki osiągalny jest na komputerze. Bardzo płytko i płasko brzmi ta muzyka, która – o ironio – promuje film 3D :)
Podsumowując: fajnie mi się tego słucha, ale szybko mi się piosenka znudzi. Brak emocji w wokalu i brak życia w muzyce w tle gwarantuje, że utwór zostanie w pamięci, ale nie trafi do serca.
Chyba, że to moje serce jest z kamienia, a Wasze nie i… Jak się wam “Śpiewka 1920” podoba?
N. Urbańska to w/g mnie taka kicia w tym teledysku. Gorzej od “Dumki”, bo bardziej bezpłciowo. Bardzo przeciętnie. Mój typ z polskich wokalistek to Anna Wyszkoni, Edyta Bartosiewicz lub Anita Lipnicka. A na pewno znalazłoby się jeszcze ich trochę. Co do muzyki to faktycznie jedynie bębny od czasu do czasu się wybijają. A odnośnie filmu to znów widzę Szyca. Jak dla mnie w polskich filmach to już za dużo jest Szyca w Szycu.
Piosenka jest ładna, można powiedzieć, że aż zbyt ładna. A jak coś takie jest, to jest nudne, dlatego ta “śpiewka” jest mi całkiem obojętna. Co do Ani Wyszkoni, to w pełni się zgadzam. Nawet bardziej bym ją w tym kawałku widział, niż E.Górniak. Wyszkoni ma fajny, ciepły głos i potrafi dozować emocje. Górniak też, ale ma inną barwę (nie wiem, jak to określić, ale bardziej kruchy ma głos). Szyca rzeczywiście jest pełno wszędzie, ale to bardziej wina mody na niego, niż jego parcia na szkło. On w odróżnieniu od Cichopek i Mroczków potrafi grać, więc to raczej twórcy jego zapraszają,… Czytaj więcej »
Też mi czegoś w tej piosence brakuje. Może faktycznie bardziej archaicznego tekstu i lepszego śpiewu. Wybór wokalistki do takich piosenek bywa trudny. Może to i dobrze, że “Śpiewkę 1920” zaśpiewała aktorka grająca w tym filmie. Z mojego punktu widzenia lepiej to wygląda, niż zapraszanie do śpiewania kogoś innego. Dawniej było standardem, że aktorzy śpiewali, a piosenkarze grali. Oczywiście chodzi o zawód w rodzaju męskim, bo wykonawców mam na myśli obydwu płci. To, że Szyc jest na topie, świadczy o kryzysie, jaki panuje w polskim filmie, jeśli chodzi o młode pokolenie aktorów. 30-40 lat temu w najgłośniejszych filmach mógłby grać najwyżej… Czytaj więcej »
W filmie Szyc też podobno śpiewa, bodajże na napisach ;) Filmu nie wiedziałem i nie zanosi się na to, żebym się wybrał. Do tej pory przeczytałem trochę komentarzy o nim i wnioskuję, że jest to romansidło na tle Bitwy Warszawskiej.
Z jednej strony cieszy mnie to, że nie jest to kolejny historyczny film, ale z drugiej strony chętnie bym zobaczył te wydarzenia ale z perspektywy jakiegoś młodego chłopca albo np. rodziny piekarzy.
Piosenka fajna i lepiej zaśpiewana, niż bym się spodziewał :P
Nie wiem co myśleć o tym kawałku. W sumie bardzo ładny ale chętnie bym posłuchała w wykonaniu Ani Wyszkoni, bo też bardzo lubię jej głos ;)
zakładam, że bardziej bezpłciowo się tego zaśpiewać nie da. Bezpłciowość 10.
Co do tekstu – bobry?? No błagam..
*Dobry nie Bobry ;) – jakby ktoś literówki nie rozszyfrował ;)
Muzyka rzeczywiście jest niezła, przyjemnie się tego słucha. Jednak wokal mnie po prostu odrzuca, jest po prostu tylko poprawny. Totalnie bez emocji. Moim zdaniem taka kompozycja zasługuje na coś więcej.
Piosenka, a szczególnie śpiew, nijaki. Ale gdyby upublicznili akapellę, to założę się, że był by wysyp techno remixów :D
Film raczej średni, ale pioseneczka klimatyczna, jednak tak jak poprzednicy uważam że czegoś jej brakuje. Chciałabym ją usłyszeć w wykonaniu Barbary Stępniak-Wilk , która dla mnie ma poporostu cudowny głos i genialny warsztat.
Wokal może nie jest jakiś wybitny ale utwór całkiem przyjemny, dobrze się tego słucha. Duży plus należy się za muzykę.
Zdecydowanie na nie. Nie przemawia to do mnie.
Miałem okazję oglądnąć film. To jest kawałek z napisów końcowych. A teledysk został dorobiony by promować film. Urywki z filmu są OK, ale ona powinna być ucharakteryzowana na tę artystkę, którą gra początkowo w filmie. Myślę, że stanowiłoby to wtedy pewną spójną całość. Swoją drogą film jest całkiem niezły. Jak na polską produkcję oczekiwałem czegoś znacznie gorszego. A tu dość miłe rozczarowanie. Moim zdaniem krytycy zbyt ostro pojechali sobie na tym filmie.
Nie jestem fanem muzyki z tego gatunku, choć akurat ten kawałek całkiem miły dla ucha.
Choć bardziej niż muzyka do gusty przypadł mi teledysk.
No nie.. niestety jestem n nie. Uważam, że jestem w stanie słuchać każdego gatunku muzyki byleby kawałek był na dobrym poziomie. To zupełnie nie wpadło mi w ucho.
Film oglądałam, jak dla mnie za dużo tego śpiewania ale ok .