Kaufland i 5 zł za przeterminowany produkt

Kaufland się wycwanił i studenci muszą zacząć szukać grosza gdzieś indziej. To prawdopodobnie pokłosie niedawnej grandy, jaką wywołała ochrona jednego ze sklepów tej sieci, próbując uniemożliwić grupce młodych ludzi wyszukiwanie na półkach przeterminowanych produktów. Nadgorliwi ochroniarze wezwali nawet policję, ale ta – po obejrzeniu nagrania z monitoringu – nie stwierdziła żadnych grzechów ze strony klientów i sklep musiał wynagrodzić ich zgodnie z deklaracją: 5 zł za każdy przeterminowany produkt znaleziony na półkach sklepu. Nagrodzonym tego dnia jednak było mało i wrócili do sklepu po jeszcze więcej. Udało im się, choć musiał interweniować jakiś kierownik regionalny, czy ktoś o podobnym majestacie.

Bon upominkowy 5 zł Kaufland
Mój bon upominkowo-przeprosinowy

Wczoraj sam natknąłem się w Kauflandzie na przeterminowane piwo. W sumie przypadkiem, bo daty ważności sprawdzam właściwie tylko na produktach, które szybko się psują, czyli przede wszystkim na serkach, jogurtach itp. I na piwie niepasteryzowanym innym niż to, którego zawsze brakuje na półce.

Pech chciał, że właśnie było mojej ulubionej niepasteryzowanej Łomży 0,33l, sięgnąłem więc po pasteryzowaną Łomżę w puszce. Tę samą półkę okupował też niepasteryzowany Specjal (prod. Grupa Żywiec są). “A może by tak spróbować?”

To, że modne w ostatnim czasie jest piwo niepasteryzowane, wie chyba nawet młodzież w gimnazjach. Ale już nie wszyscy wiedzą, że napis „niepasteryzowane” nie oznacza tego, że danego piwa nie poddano innemu procesowi przedłużającemu okres przydatności do spożycia. Postanowiłem więc zerknąć na datę zdobiącą puchę Specjala. Zobaczyłem: 07-09-2011. Upewniłem się, że data na opakowaniu jest datą przydatności do spożycia, a nie datą produkcji, jak przez moment podejrzewałem.

Wsadziłem do koszyka dziewięć przeterminowanych piw + dwa zdatne do spożycia przez najbliższych sześć tygodni, po czym udałem się do kasy. Zakupy (w tym dwa nieprzeterminowane) piwa pani kasowa skasowała, a ze starym piwem odesłała mnie do informacji.5 zł za znalezienie przeterminowanego produktu – w praktyce

Podjechałem z wózkiem i turlającymi się w nim dziewięcioma puszkami przeterminowanego Specjala „do punktu informacji”. Ja to nazywam sobie recepcją, bo dla mnie taką właśnie rolę pełni. Jeśli już tam idę, to idę z tobołami z innych sklepów, by pozostawić je na czas zakupów w Kaufie, a jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się tam o cokolwiek pytać.

Podjechałem przed kontuar, a pani za nim siedząca spojrzała na mnie pytająco.
– Przeterminowane piwka wiozę
Podałem jej jedno, a ta zaczęła uważnie się mu przyglądać. Wpatrywała się w datę wydrukowaną na denku, ale sprawiała wrażenie, jakby niewiele z tego rozumiała. Towarzysząca mi Narzeczona ma Oblubienica nie wytrzymała i powiedziała recepcjonistce, jaka data jest tam wystukana. Po chwili pani recepcjonistka potwierdziła, że zaiste data ważności tego browarka jest już nieaktualna i oznajmiła mi, że za znalezienie tych przeterminowanych produktów – w ramach przeprosin od sklepu – przysługuje mi bon zakupowy w wysokości 5 zł. Ale tylko jeden, choć sztuk przeterminowanego piwa było więcej. Bo teraz bez względu na ilość znalezionych produktów bon w wysokości 5zł można odebrać tylko raz w danym dniu.

Wypełniła jakiś druczek, po czym dała mi go do podpisu (niekoniecznie czytelnego), bym pokwitował odbiór mojego czerwono białego kwitka opiewającego na oszałamiającą kwotę 5 złych. Gdyby było po staremu, to zwróciłaby mi się kasa za całe zakupy, a tak to otrzymany bon pokrył jedynie koszt zakupu dwóch nieprzeterminowanych Specjalów.

Hmm… Gdybym tak codziennie znajdował coś starego, to miałbym po dwa darmowe browary na dzień :) Szkoda tylko studentów kauflandowej archeologii. Bon na 5zł dziennie, to ledwie chleb i topiony serek. Lub dwa piwa. Lub oryginalna pamiątka/wkładka ozdobna do portfela, bo właśnie tak swój bon wykorzystam. Chyba, że uzbiera się ich więcej :)

Subskrybcja
Powiadom o
guest

12 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Sławek

Podejrzewam, że nasi sprytni rodacy już niedługo znajdą sposób na to ograniczenie (o ile już nie znaleźli). Wystarczy, żeby grupka znajomych oddelegowała jedną osobę, którą znajdzie przeterminowany artykuł i wtedy da cynk reszcie. Wtedy każdy pojedynczo sobie wejdzie i z przeterminowanym produktem zgłosi się po bon ;-)

pgr

Może kiedyś powstanie aplikacja na jakiegoś smartfona z nawigacją GPS o nazwie a jakże “Bon5″do lokalizacji przeterminowanych towarów w Kauflandzie :P

bud

No trzeba przyznać, że zabezpieczyli się. 5 zł tylko za jeden produkt i tylko raz dziennie. No cóż – zawsze to coś :) Faktem też jest, że inne sklepy nie oferują takiego czegoś (a przynajmniej ja się nie spotkałem).

Śledziu

Pamiętam że dawniej płacili w gotówce i to za każdą przeterminowaną sztukę, czuli jak znalazłeś 20 przeterminowanych egzemplarzy to 100 zł było twoje :D Widzę że się wycwanili, ale to działa teraz na niekorzyść sklepu bo świadczy o tym że już tak bardzo im nie zależy na świeżości jak dawniej :/

specjalista

i bardzo dobrze zrobili bo takie mendy sklepowe karzdego by pusciły z torbami !! do roboty nieroby a nie wysysać sklepy !!

Ditta

Się dowiedz ile taki bon jest ważny, cobyś się nie rozczarował, jak pójdziesz z “kwotą uzbieraną większą” po czasie :D:D:D
Bo bonu za przeterminowany bon chyba(1) nie dają..
Chyba(2), że bony się nie “przeterminowywują”.. ;)
Chyba(3), że można wykorzystać (tak samo jak dostać) tylko jeden bon dziennie – to też lipa z uzbieranej większej kwoty..

Sebastian

Ja mam pytanko z innej beczki ;) Dobry jest ten Specjal niepasteryzowany?

pgr

Jak nawet przeterminowane kupuje, to musi być dobry :P (no chyba ze to dla 5zł ;)

Sebastian

Hehe żeby się tylko nie struł, bo nie będzie recenzji filmu “Kliczko” ;)

szuman

@[b]specjalista[/b], na głupotę ciężko coś zaradzić, ale przynajmniej ze słownika ortograficznego naucz się korzystać…

@[b]Ditta[/b], bon idzie za szybkę i będzie robił za ozdobę, więc jego ewentualne ograniczenia czasowe mnie nie tenteges :)

@[b]Sebastian[/b], jakoś wybitnie super nie smakuje, ale zły nie jest. Nie jest tak harmonijny w smaku, jak Łomża Jasna Niepasteryzowana, a wręcz przeciwnie: smakowo wydaje się być mocno rozbity. Oddzielnie gorzki, oddzielnie alkoholowy, a oddzielnie leci kwaskowości… Ale smak doprawdy ciekawy i na pewno chętniej po niego sięgnę, niż po pasteryzowane, masowe gnioty ;)

Wykończenia

A to dobre.. szkoda że nie było tego jak tam pracowałem.. ale chyba szybko wyleciałbym z roboty gdybym chował za półki i trzymał tam przez miesiąc.

mmmm

ja rok temu w swoim Kauflandzie bylam codziennie razem z kolegą zarabialiśmy po okolo 100zl na głowę. Obsługa już po jakimś czasie próbowała szukać wszelkich wymówek- poprzez wzywanie po policje itp.- my mieliśmy jednak silniejsze argumenty.. w końcu się już wycofywali i dawali bony, do dziś jak wchodze do kauflanda to panicznie sprawdzaja wszystkie polki ;)
Pzdr