Jeśli InPost, to tylko Paczkomaty

InPostCzy tendencja schodzenia na psy z jakością usług InPost jest tendencją stałą, czy może to tylko efekt zbliżającego się przesilenia jesiennego?

Kilkadziesiąt miesięcy temu, we wpisach walących w Pocztę Polską, chwaliłem tego alternatywnego operatora pocztowego. Po latach role się odwróciły i tak, jak szczerze krytykowałem Pocztę, tak teraz szczery będę i w krytyce jej głównego konkurenta.

A było to tak…

1 września kupiłem coś i zażyczyłem sobie dostawę tego czegoś InPostem. Nie licząc „e-przesyłki” by Poczta Polska, InPost był najtańszą opcją dostarczenia zakupów do moich rąk. 2 września dostałem mailem potwierdzenie nadania przesyłki i jej numer, potrzebny do lokalizacji w systemie firmy doręczającej.

We wtorek, 6 września, skorzystałem z tego numeru: dowiedziałem się, że od 3 września przesyłka adresowana do mnie znajduje się w Dębicy, ale komuś najwyraźniej nie spieszy się z jej doręczeniem. „Może to błąd systemu…” – zastanawiałem się – “…ten wszak jeszcze jakiś czas temu nie działał wcale, później miał kilkudniowe opóźnienia, więc może teraz jest odwrotnie i nadal podróżuje on w czasie, tyle że tym razem w przyszłość?”

Długi czas doręczenia: 6 dni!

Przed chwilą u drzwi mojego mieszkania stanęła pani z InPostu. Podała mi moją paczuszkę i papierki, bym pokwitował odbiór. „6 dni roboczych, darmozjady!” – myślałem, ale właściwy szlag dopiero miał mnie trafić. Wziąłem do ręki długopis, pani wskazała, w którym miejscu mam złożyć autograf i gdy się do tego przymierzałem, ta mi wypaliła, że jeszcze numer dowodu osobistego będzie potrzebny. „PO KIEGO?”

“Taki wymóg firmy” i oczywiście mogę to wyjaśniać z firmą, ale ona (doręczycielka) może mi przesyłkę wydać tylko po spełnieniu odgórnych wymagań. „A niech tam, nie będę się nad babą pastwił, tylko uderzę do jej pryncypalstwa”. Podałem dowód, pani spisała jego numer, podpisałem się nad nim i odebrałem paczkę, na którą i długo czekałem.

Wymóg podawania numeru dowodu osobistego

Już zwróciłem się z uprzejmym pytaniem do źródła, bo naprawdę chcę się dowiedzieć, po jaką cholerę im numer mojego dowodu osobistego? Nawet Poczta przy awizach niczego nie spisuje, a jedynie weryfikuje na podstawie okazanego dokumentu, że osoba podająca awizo jest osobą uprawioną do odebrania danej przesyłki. Wiecie co? Z tradycyjnej usługi pocztowej InPost na pewno już nie skorzystam! Dawniej potrafili zadzwonić przed doręczeniem i pytać o najwygodniejszą dla mnie porę stawienia się w drzwiach mieszkania, a teraz mój czas w dupie mają i jeszcze numeru dowodu im się zachciewa.Poczta Polska rządzi!

Dla mnie InPost z jakością usług jest na równi pochyłej – w przeciwieństwie do swojego głównego rywala i monopolisty, Poczty Polskiej. Ta przynajmniej robi postępy i odczuwam to na co dzień: polecone dostaję najdalej na trzeci dzień od wysyłki, paczki latają jak u kurierów, a kolejki w urzędzie wydającym awiza zrobiły się króciutkie. Nie wiem, jak ten doniedawny burdel ogarnęli, ale już nie pamiętam, kiedy ostatnio w kolejce miałem przed sobą więcej, niż dwie osoby.

Jeśli InPost, to tylko Paczkomaty!

Ze standardowych usług InPost korzystać już nie będę, natomiast z Paczkomatów nadal i chętnie. Te działają bardzo sprawnie, do ich szybkości też nie mam zastrzeżeń, a wygodne dla mnie są jak diabli :) Używam ich do wysyłania urodzinowych gadżetów bloga i jak na razie wszystko odbywa się bardzo sprawnie. Gadżety rozdaję na bieżąco, ale nie miałem ostatnio czasu o tym pisać. Listę obdarowanych zaktualizuję niebawem :)

Aktualizacja:

Z krótkiej wymiany maili i rozmowy telefonicznej z panią Izabellą z InPost dowiedziałem się, na czym sprawa z dowodem osobistym stoi. InPost, na podstawie dowodów, weryfikuje osoby odbierające przesyłki, co ma na celu zabezpieczenie się na wskutek i na wypadek kolejnych reklamacji związanych z wydaniem przesyłek osobom trzecim (domownikom adresata, właścicielowi mieszkania itp.).

Niestety, pani Iza deczko się zamotała: stanowisko zaprzeczające nakazowi spisywania numerów dowodów osobistych zamieniła na pozycję adwokata tego rozwiązania, usprawiedliwiając spisywanie dowodów i dodając, że w firmie pracują już nad udoskonaleniem tego rozwiązania. Niechaj pracują: im szybciej i skuteczniej, tym lepiej! Na dowód tego, że dobrze im życzę, rzuciłem kilka propozycji pomagających rozwiązać problem.

Jedną z nich było wydawanie przesyłek adresatowi jedynie po okazaniu przez niego dowodu (bez spisywania), by potwierdzić, że on to on. Fakt odbioru przez samego adresata odpowiednio odnotować w pokwitowaniu, zaś spisywanie dodatkowych danych zostawić tylko na okoliczność odbierania paczek przez osoby trzecie (żeby adresat w razie czego wiedział, kto faktycznie przesyłkę odebrał).

Można by też na pokwitowaniu zrobić dwie rubryki: jedną na podpis adresata, a drugą – z dodatkowym miejscem na numer dowodu tożsamości lub pesel – dla osoby trzeciej + pisemne (do podpisu “zapoznałem się z treścią”) oświadczenie InPost o celu pobierania takich danych.

Subskrybcja
Powiadom o
guest

5 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Michał Czuba

A ja ostatnio usiłowałem wysłać cokolwiek inpostem – szukałem ich oddziału. Byłem akurat na mieście, sprawdziłem z tabletu adresy – o ile dobrze pamiętam zasugerowało mi dwa, a ja pod obydwoma tych biur nie znalazłem. Nie wiem, może źle oznaczone, może ich już nie ma – w każdym razie jak ma do nich trafić klient ‘z ulicy’, skoro klient który ich szuka nie może trafić? Może Ty się szuman orientujesz gdzie dokładnie w Dębicy mogę nadać list inpostem? Jeden z adresów na stronie z tego co pamiętam okazał się nieaktualny (“Paaanie, ich tu już chwilę nie ma, poszli chyba na… Czytaj więcej »

szuman

Obok mnie mają biuro: budynek przy osiedlowym parkingu przy Rzeszowskiej na wysokości “Mechanika”, obok “Dudusia”, pod komputerowym i serwisem rowerów. Ale właśnie zerknąłem przez okno i okratowanie zamknięte, a jeszcze wczoraj widziałem tam ruch…

Sebastian

Ciekawe, co na to GIODO? ;)

Tomek

@Michał Czuba dębicki Inpost przenieśli na Fabryczną 1 (zaraz za rampą w stronę Moderny, jak są takie rózne magazyny i firmy zaraz przy zakładach mięsnych).

Paweł

Fajnie, że umieściłeś wyjaśnienie ze strony Inposta. Ja myśle, że to własnie nadgorliwość dostarczyciela jest powodem tego zamieszania, bo przecież jakby firma Inpost chciała wprowadzić oficjalnie takie zalecenie, to chyba prawnie by to nie przeszło w takiej postaci jaka ciebie spotkała. Ja z Inpost rzadko korzystam i zwykle dostaję listy do skrzynki a poleconych sobie nie przypominam, więc nie wypowiem się, jak było u mnie z odbiorem. Pozdrawiam