Gniewosz – piwo ciemne, Browar Gontyniec. Polecam!

Zacznę od tego, że jeśli nie masz skończonych osiemnastu lat, to nie powinieneś tego wpisu czytać. Jeśli przeczytasz, to nie zwalaj winy na mnie, żeś się w tak młodym wieku uzależnił od rasowego piwa i koledzy przestali cię akceptować na melanżach, baletach i innych gimnazjalnych eventach.

Wiosna rozkręca się nam na dobre i wieczory robią się coraz cieplejsze, więc wkrótce grille pójdą w ruch. Niektórzy już jadą z koksem (a raczej z węglem drzewnym), ale ja sezon grillowy dopiero rozpocznę – najprawdopodobniej w święta.

Temat grillowania w tym sezonie często będzie się pojawiał na moim blogu, ponieważ przypadkiem – lub też celowym zrządzeniem losu – trafiłem na pewien projekt stricte kulinarny. Ciekawy, niebanalny i zupełnie świeży w naszym kraju, ale nie o tym teraz. Ten wpis chcę poświęcić Gniewoszowi Ciemnemu – piwku, które odkryłem na początku tego roku i którym zapijam się teraz namiętnie. Piwku, w którym zakochałem się od trzeciego załyczenia. Piwku mającemu smak!

Gniewosz - piwo ciemne. Browar Gontyniec.
Gniewosz – piwo ciemne. Browar Gontyniec.

Znudzony nudnymi cieczami zwanymi – według mnie niesłusznie – piwem, postanowiłem poszukać czegoś, czym zapijał się będę ze smakiem. Piwem będącym piwem, a nie produktem piwopodobnym. Naprawdę, serdecznie dość miałem popularnych browarów, które smakiem praktycznie nie różniły się od siebie (jedynie Tyskie ma tę taką swoją delikatną nutkę, po której je rozpoznaję), ale to, mimo wszystko, za mało. Chciałem czegoś nowego.Piwa regionalne są modne
Tylko że ja mam w dupie, czy coś jest modne i czy coś jet regionalne, globalne, lokalne czy jakiekolwiek inne. Opakowanie też nieistotne, bo dla mnie liczy się przede wszystkim jakość samego produktu. Jakość, jakość i jeszcze raz jakość. Całe podium dla jakości!

Najpierw piłem jasną Łomżę. Pierwszy jej łyk i rozkosz w paszczy: fantastycznie zabuzowało, a w smaku niczym koncentrat Dębowego. Mocny, lekki smak Łomży, zdecydowanie nasycony. Super, miałem co pić! Ale podczas kolejnej wizyty w Kauflandzie i postoju przy dziale z piwami, postanowiłem spróbować ułożonego na tej samej półce Gniewosza Ciemnego.

Gniewosz Ciemny
Gniewosz Ciemny

Pierwszy łyk: zajebiste! Drugi łyk: o prostytutka! Trzeci łyk: wypasss!!! Czym to smakuje? Migdałami? Orzechami? Kawą? Hmm… Czym, do jasnej cholery, to piwo zalatuje? Ależ smak!!! Słodkawe, ale w taki sposób, że ah!

Później parę razy Gniewosza przeplotłem innymi, również mniej popularnymi piwami, ale ostatecznie pozostałem przy tym ciemnym z Gontyńca. Smakuje rewelacyjnie! Nigdy nie przypuszczałem, że zakocham się w słodkim piwie. Sęk w tym, że to „słodkie piwo”, w którym nie spodziewałem się zakochać, dziś nie mieści się w mojej zawężonej definicji piwa. Tamte cytrynowe, malinowe, siakie i owakie napoje, to jakieś nieporozumienie przecież…

Dzięki zastosowaniu różnych rodzajów słodów (ciemnego i jasnego) Gniewosz Ciemny jest słodkawy, ale w taki fajny, mocno piwny sposób. Nie tak, jak słodzone cukrem, sokami owocowymi lub innym badziewiem piwne discopolo.

Gniewosza Ciemnego mogę pić do każdej okazji! Do meczyku, po kolacji, do necika, do boksu i do snu ciemny Gniewosz nadaje się idealnie! Już nie mogę się doczekać pierwszego w tym roku grilla i zapijania jedzonka właśnie tym piwem. Dawniej grillowe, mocno przyprawione smakołyki, średnio współgrały mi ze smakiem piwa (w którym być może gorczycę zastąpiono sproszkowaną żółcią cielęcą – tak się teraz w masowych piwach robi). Kiełbaski i inne pyszności z grilla zapijałem napojami/herbatą, a browar popijałem jakby obok. W tym roku będzie inaczej, bo mam Gniewosza! Dzięki niemu zachowam w żołądku więcej miejsca dla kiełbaski, karkóweczki, szaszłyczków… Chcę grilla!!!

Nie obiecuję, że Gniewosz Ciemny posmakuje i Wam, ale zachęcam do spróbowania tych, którzy mają ochotę spróbować czegoś innego, dobrego. Nie wiem, w jakich sklepach można to piwo kupić, ale na pewniaka odsyłam do Kauflandu: cena ~2,70 zł za buteleczkę 0,33l. I z tego, co widzę, to nieźle się to piwko sprzedaje. Przedwczoraj z pełnej półki zgarnąłem 2 butelki, a wczoraj zastałem jedynie 3 i wszystkie one wylądowały w moim koszu. Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami dadzą mi zrobić zapas :)

Zakupy w Kaufland
Gdy kasjerka się streszcza, to ludzie w kolejce się nudzą :) A uśmiech kasjerki, wywołany tak poukładanym towarem, do tej pory jawi mi się przed oczami :) Szkoda tylko, że aparat w telefonie tak kiepski jest. Pasuje dorwać coś lepszego, co potrafi zwiększyć czułość…

Jeśli znacie/macie jakieś ulubione piwa, to wypisujcie śmiało! Jestem pewien, że takich piwnych perełek jest mnóstwo, ale na odkrywanie ich potrzeba czasu… lub znajomych, którzy znają coś, czego nie znam ja :)

Subskrybcja
Powiadom o
guest

31 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Biter

A zgadza sie piwko bardzo dobre i polecam również, prawie tak samo dobre jak sam Czarnków – choć jest wyczuwalna różnica – bo to też wspólne korzenie i przewijająca sie ta sama ekipa browarników (http://www.tinyurl.pl?vmnp93T3). Póki jest Czarnków to jego kupuje, jak sie kończy to jest alternatywa godna :)

Browarów taśmowych z korporacji już od dawna nie pije bo zepsuły sie strasznie i smakują wszystkie jak z jednego siura. Teraz pije tylko takie gniewosze, małe lokalne browary (których jest na szczęście sporo) oraz od czasu do czasu dobre pszeniczne.

Sebastian

Ja tak w piwach nie gustuję bo wolę mocniejsze trunki ;) Ale korci mnie żeby nauczyć się i samemu piwo robić. Sprzęt nie jest stosunkowo drogi, a składniki w większości dużych sklepów można dostać. Miesiąc albo dwa i można mieć małą beczkę browara. Nie mam gdzie tego trzymać ale jak coś wymyślę to pewnie zrobię. Mój tato dawniej wino robił a dziadek bimber pędził więc wypada żebym ja też się za coś dobrego zabrał :D Gniewosza sprawdzę jak będzie okazja.

Marcin Łuniewski

Gniewosza piłem tylko w wersji jasnej, żadnych fajerwerków. Z ciemnych piw istnieją dla mnie tylko dwa: Koźlak (najlepsze polskie piwo jakie piłem) oraz Czarny Smok (czerwony też jest świetny). Polecam. Koźlaka znajdziesz w Kuflandzie, Smoki tylko w niektórych miastach kraju niestety.

Jurgi

Dzięki za podpowiedź, chętnie spróbuję. Od dawna szukałem dobrego ciemnego piwa.

Andrzej Kopeć

piw koneserem może nie jestem, ale mogę spokojnie każdemu polecić piwo Bernard i żywieckiego Portera, poza tym jeszcze jest Peroni, ale to musiałoby być Peroni sprowadzone z Włoszech, bo to, co jest w Polsce, jest zupełnie innym piwem

shad

Bardzo dawno temu kupowałem piwo Kiper które również sprzedawane było w takich szpileczkach 0,33. Od lat tego piwa nie mogę nigdzie znaleźć więc gustuję w piwach od naszych sąsiadów z południa. Jest ich wiele i nie będę wymieniał z nazwy a Gniewosza chętnie spróbuję ;]

Mariusz

Dębowe dawniej chyba było lepsze. Teraz chyba niewiele się różni od reszty. Portera lubię jedno od świeta, ale żywiecki w/g mnie jest przeciętny. Porter chyba mało popularny u nas .jest, więc ciężko coś w ogóle dostać. Pszeniczne piłem chyba tylko raz w CK Browar w Krakowie. Robią je sami, więc smak niepowtarzalny.

Śledziu

Szacun za pierwszy akapit :D

A co do piwka, to jestem wierny Perle. Czasem (ale naprawdę tylko czasem) kupuję sobie Okocim Pszeniczne. Bardzo ciekawy smak ale chyba bym nie mógł na okrągło tego pić…

Gniewosza nie znam, ale skoro w kilku go chwalicie to postaram się spróbować.

Dębiczanin

Co do Gniewosza piłem jasnego i ciemnego. Jasne da się wypić, ale ciemne jest moim skromnym zdaniem jest ohydne – zdecydowanie za słodkie. Smakuje jak jakaś przepalanka. Do tego w realu doliczyli mi za butelkę… Butelka swoją drogą ma niezły design – w takiej butelce polecam Łomżę niepasteryzowaną.

przemo

W kwestii piwa mam zdanie takie jak Ty. Już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że jasne piwa wielkich browarów tyle mają do piwa, co wyrób czekoladopodobny do czekolady.

By zaznać jakiejś ciekawej odmiany zacząłem pijać ciemnego Złotego Bażanta, którego odnalazłem w pobliskim Carrefourze. Jasne mainstreamowe piwo przy tym napoju to siuśki. Teraz poluję na każde piwo, które polecą mi rozczarowani ofertą wielkich browarów znajomi. Podobno dobry jest też Czarny kozioł ale jeszcze nie próbowałem.

Halszczak

Z ciemnego to tylko 2, Guinnes, niestety zajebiście drogi, temu kupuję od święta, Żywiec, mocny, lekko kawowy smak, pity w temperaturze pokojowej inaczej traci na wartości, względnie zaprawiony bardzo mocnym, słodkim wywarem z kawy i dodatkiem śpirytu, odstany kilka dni, czyli wódka porterówka, rewelacja. Z jasnych Żywiec, czasami Tyskie. Niestety Żywiec w butelkach, a Żywiec z Żywca (pity w przybrowarnianej piwiarni) ma się tak do siebie jak oko ku d…, znaczy tylnej części ciała. Odbiegając od tematu, najgorszego Żywca piłem w Warszawie, siki świętej Weroniki, na dokładkę rozrobione wodą. Ale to Warszawka, więc nic dodać nic ująć, jeszcze jaśnie Pan… Czytaj więcej »

Marcin Szumański

Raging FyahPodczas, gdy gimnazjalistki moczą majtki na samą myśl o Kamilu Bednarku, ja moczę sobie gardło ciemnym Gniewoszem i wsłuchuję się w dźwięki świeżego reggae wyprodukowanego w Kingston na Jamajce. Raging Fyah są znani tyle, co nic. Sami z res

specjalista

Czytam te wasze wypociny i bucham śmiechem! Gadacie jak byście pozjadali fszystkie rozumy świata a w rzeczywistości znacie się jak malarz na schabowym! Prawdziwego alkoholu żeście nie pili nigdy że wybrzydzacie w piwie??? Przecież to nie alkohol a tylko napuj alkoholowy i każdy zdrowy człowiek to wie. Ja rozumię dywagować o winach, koniaczkach, wódeczkach, likierkach itd. ale o czymś co ma alkoholu mniej niż 10%??? Buahahahaha

Halszczak

Ano specjalisto pozjadaliśmy fszystkie rozumy, alkoholu tośmy wypili w rzyciu sporo, a napuj alkoholowy służy nam do chłodzenia zapału do pracy.
A o koniaczkach, winach, wódeczkach i likierach się nie dywaguje, owe zacne trunki się pije, co wie każdy zdrowy człowiek.

specjalista

To jak tyle pijecie to pijcie to piweczko wasze a nie gadajcie tyle! Jak można gadac o wyrzszości piwa nad innym piwem jak każde to siki weroniki. Piwo trzeba pić bez gadania to może wtedy coś w głowie zaszumi a jak się będzie gadać to klub AA będzie bardziej pijany od was :D

Halszczak

@specjalista
Jak czytam Twoje wpisy to mi się ludowa bajka o herbacie przypomina – “Kaj sie taki ulung”.

Szymon

Dla mnie No 1 to Żywiec Porter. Gniewosza nie próbowałem, ale po Twoim artykule nie omieszkam sprawdzić :)

Jakub Milczarek

I mamy kolejną rzecz, w której się zgadzamy, zwłaszcza w akapicie o pseudo piwach :)
Moja propozycja piwna dla Ciebie to: Browary Łódzkie. Bardzo trudno dostać ich piwo ale Porter Łódzki bije na łeb większość znanych mi krajowych porterów, a Cork – piwo w stylu (mojego ulubionego) irlandzkiego Murphy’s – nie ma sobie równych. Niestety podobno aktualnie produkcja Cork została wstrzymana, a inne piwa z BŁ dostępne są jedynie w puszkach :(

Art

– jak Ci to piwko zasmakowało to spox. Przyznaję że mi również jednak przy Noteckim wysiada. Taka sama butelka a piwko w 3 wersjach – jasne, ciemne i niepasteryzowane. Naprawdę polecam wszystkie 3 wersje!
http://www.browar-czarnkow.pl/

specjalista

#Halszczak

nie znam tej bajki wiec nie wiem co odpisac :[

szuman

@[b]Jakub[/b], największą bolączką tych najlepszych piw jest najgorsza dostępność. Kiedyś jeździło się do południowych sąsiadów po Zlate Bazanty, a teraz wychodzi na to, że po kraju trzeba trochę pojeździć za dobrym piwem :)

@[b]Art[/b], jeśli tylko gdzieś na nie trafię, to na pewno obadam :)

Zielkq

@Andrzej Kopeć
Co do Peroni to miałem okazję pić we Włoszech i szczerze przyznam, że nie było jakieś specjalne… Ba, wydawało mi się, że jest gorsze od tych naszych popularnych piw dostępnych gdziekolwiek (no ale każdy ma swoje zdanie i co jednemu smakuje nie musi innemu) ;-)

Art

, jak będziesz kiedyś przejeżdżał przez Piłę to zapraszam na browca. :)

Arni

Fajna nazwa a i piwko bardzo smakowite. Nie ma to jak popularny “bączek” :) Mogliby zrobić slogan reklamowy typu:
Gniewosz – pijesz, i się już nie gniewosz :)

Hołek

Ciemny Gniewosz faktycznie jest jednym z ciekawszych polskich piw. Z produktów bardziej dostępnych, ale jednak mających jakiś charakter, bardzo cenię niepasteryzowanego Kasztelana.
Niestety, w Polsce nie ma takiej różnorodności piw (jeśli chodzi o smak rzecz jasna) jak w Niemczech czy Austrii. Właśnie po powrocie z Austrii pozwolę sobie polecić Stiegl-a i Puttingamer’a. Naprawdę całkiem ciekawe, jasne piwa.

manaro

Ponieważ sezon grilowy już w pełni będe musiał posmakowac tego piwka. Z moich ulubionych polecam Ciechana, Brackie i Konstancin. Pozdrawiam

PrzemCio

Było kiedyś w jakiejś promocji w Realu po 1,60zł. IMHO jedno z lepszych piw jakie u nas się produkuje :)

przemo

Udało mi się wreszcie dorwać Gniewosza w Kauflandzie obok mojej uczelni. Smakuje rewelacyjnie, typowy smak ciemnego piwa, do tego gorycz nie aż tak duża, jak w innych tego typu piwach. No i zawartość alkoholu przyzwoita, nie żadne tam 3,5% tylko solidne 6%. Im zimniejszy, tym lepszy.

Jedyne zastrzeżenie mam do pojemności butelki – tylko 0,33l – chciałoby się przynajmniej 0,5 :D

Piwko faktycznie znika z półek błyskawicznie. W ciągu trzech dni pełny regał Gniewosza zupełnie opustoszał. Szkoda, że w Carefourze, którego mam pod nosem tego piwa nie sprzedają.

etykieta

Piwo Gniewosz, z jakiego to browaru ? Bo na pewno nie z Gontynica. Czytajcie ETYKIETĘ. Dobra ściema, choć piwo nie złe, a szczególnie Kożlak.

Notariusz

Osobiście bardzo sobie cenie regionalne piwa i bardzo mi ich brak w moim mieście a jeżeli już są to ciężko dostępne.

blog.milczarek.eu