Multimedialny potwór Asusa – monitor VH242H wyposażony jest w sumie w trzy porty video:
- wszechobecny port VGA (na śrubki ;))
- HDMI
- DVI
Do tej pory używałem tylko tego pierwszego, bo… innego wyjścia mój GeForce 6200 nie ma :) Istniała opcja podłączenia do laptopa Mojej Miłej, który takowy port obsługuje. Zapewne zrobiłbym tak po niedzieli, gdyby nie to, że znowu zlokalizowałem się pod latarnią, gdzie ponoć najciemniej jest…
Filmik do poprzedniego wpisu o testowanym Asusie kręciłem kamerką Samsung HMX-10, która pozwala posiada wyjściowy port HDMI! Ślepym i głupim, bo daleko szukałem tego, co w ręku przez cały czas trzymałem :)
Mali chłopcy mają swoje zabawki, a nieco więksi chłopcy… Zanim akumulator w kamerze padł, zdążyłem nakręcić parę filmików, obejrzeć je w prostokącie o proporcjach 16:9 i długości przekątnej wynoszącej 23,6 cala, pobawić się efektem sprzężenia i tym wszystkim uczciwie zapracować na focha Kobiety Mej Oblubienicy :) Cóż, uroki ciężkiego pracowania w domu :)
Podłączenie się przez HDMI w znacznym stopniu ułatwiło mi piekielnie trudną misję wysłuchania wbudowanych głośników i opisania jakości wydobywającego się z nich dźwięku. Otwarcie przyznaję, że nie spodziewałem się cudów; maleńkie i starannie ukryte głośniki nie mają prawa brzmieć, jak kino domowe. Jak więc grają? Ha! Lepiej, niż się spodziewałem :)No, nie wiem, jak to najlepiej opisać. Najchętniej, to bym wszystkich zainteresowanych zaprosił i po prostu dał im posłuchać, ale takiej możliwości nie mam. Fuck… Spróbuję to jakoś ubrać w słowa i uzupełnić widokiem equalizera – może coś z tego wyjdzie. Kto to widział, żeby pisać dźwięk?
Pierwszym określeniem, jakie dla brzmienia wewnętrznych głośników Asusa VH242H przychodzi mi do głowy, jest słowo „pełne”. Tak właśnie: brzmienie tych głośników jest pełne. Dźwięk nie skrzeczy, nie rani uszu trzaskami, ani też nie jest wysuszony przez nadmiar tonów wysokich lub zanieczyszczony przez tandetą walące pierdu pierdu.
Jeśli miałbym na podstawie brzmienia wbudowanych głośników porównać Asusa VH242H do jakiegoś pokrewnego urządzenia, to nie byłby to laptop, tylko telewizor LCD.
W celu najwierniejszego odwzorowania dźwięku, zrzuciłem ścieżkę dźwiękową jednego z nakręconych kamerą filmów i wziąłem ją na warsztat. Znajomość brzmienia w głośnikach Asusa stanowiła swego rodzaju wzorzec. Pierwszych zmian w ustawieniach EQ dokonałem ze słuchu (ta umiejętność jeszcze mi się ostała ;)), a później to wszystko korygowałem, puszczając raz z kamery, a raz z kompa. Takie cuś mi wyszło:
Dzięki powyższym ustawieniom, zestaw Creative Inspire T3100, daje dźwięk zbliżony do głośników testowanego monitora. Nie da się odwzorować 1:1, ale bez mocnych, basowych akcentów specjalnej różnicy nie ma.
A na zakończenie tego wpisu krótka foto i video relacja z moich zabaw kamerą podłączoną do monitora :)
dla mnie totalnym nieporozumieniem jest wyposażanie monitorów w głośniki. Może 20 czy 15 lat temu miało to jeszcze jakiś sens bo wszyscy byli przyzwyczajeni do “telewizorków” ale dziś ludzie korzystają albo z dobrej jakości słuchawek albo z niegorszych głośników zewnętrznych.
Nie wiem czemu, ale ostatnio coś mnie ciągnie by sobie kupić taką kamerkę HD :/ Co prawda iż większość kompaktów pozwala kręcić materiał video ale to nie to.
Jestem ciekaw co jest lepsze:
Zdjęcia z kamery HD, czy filmy z kompakta?
@[b]Tomek W.[/b], po części masz rację. Nie przypominam sobie nikogo, kto korzystałby z wbudowanych w monitor głośników, choć niektórzy takie monitory mają. Ale albo podłączają się z słuchawkami, albo z głośnikami komputerowymi, albo z wieżami, wzmacniaczami itp. sprzętem. Jednak kij ma wa końce i czasem (odpukać) może się zdarzyć, że bazowy sprzęt nagłaśniający wysiądzie, a wtedy mogą się przydać wbudowane głośniki. @[b]SpeX[/b], jeśli aparat kręci HD, to kręci HD, a kamera niekoniecznie musi robić dobre zdjęcia. Łatwiej by mi było zdecydować się na aparat z funkcją nagrywania filmów, niż na kamerę z opcją aparatu. Ogólnie nie siedzę w kamerach i… Czytaj więcej »
Całkiem nieźle to wygląda. Ja niestety nie mam kiedy bawić się nagranymi filmami, to kamerki jeszcze trochę pozostaną poza kręgiem moich zainteresowań. Bez obróbki filmy duuużo tracą…