Własne kolory w XP – a jednak da się!

Jaki ja jestem głupi… Boże, jaki ja jestem głupi!!! Ilekroć instalowałem różne upiększacze do ikspeka, tylekroć w niedługim (albo bardzo niedługim) czasie musiałem po nich sprzątać. Obiecywałem sobie wtedy, że nigdy więcej żadnych takich, bo to gnioty, z których każdych kolejny tę tezę potwierdza. I co? I nic, kompletnie nic nie zmądrzałem pod tym względem. Czy ja jestem idiotą? W tym kontekście najwidoczniej tak. Mówiłem sobie “koniec z transformation packami”, “koniec z visualstylami”, a wystarczy, że jakiś nowy, ciekawy wpadnie mi w łapy i abba fatima – o postanowieniu zapominam. Papierosy potrafiłem skutecznie rzucić, dietę trzymać się nauczyłem, zdrowy tryb życia prowadzić – wszystko to wbrew głęboko zakorzenionym przyzwyczajeniom, a takiej pierdóle, jaką jest nowa skórka systemowa, nie potrafię się oprzeć. Piszę więc ten wpis powtarzając sobie “jestem idiotą, rządzą mną motywy, style i skórki” – może to mi pomoże, by na przyszłość nie robić powtórek z rozrywki?

Zainstalowałem – naprawdę nie wiem po co – pakiet upodabniający XP-ka do Sevena. Wiedziałem, że instaluję gniota: Seven Transformation Pack v1.0 – sama wersja sugeruje, że to dopiero początek drogi bez końca. Zainstalowałem w full opcji ze wszystkimi dostępnymi bajerami i wypierdzieliłem to szybciej, niż jakikolwiek inny zestaw. Tego nie dało się używać: fakt, że sidebar (po kiego penisa go dali?) uruchamiał się wieki, to pryszcz przy Menu Start, które startowało nie wieki, a wieczność. Mało tego! Start startowego menu i tak kończył się klapą :) Przycisk “start” kompletnie anemiczny był: bledziutki, ledwo widoczny, nie reagował na kliknięcia, a jedynie belka nieco wyraźniejsza się robiła, gdy kursor nań się znajdował. Ikony na pasku szybkiego uruchamiania skryły się po warstwą tych dużych kwadratów z Sevena, które to znikały, gdy któraś z “normalnych” ikon smagnięta została myszką. Won z mojego kompa!!! Kliknąłem w ikonę kosza, otworzyło się okienko, w którym po lewej cyknąłem “Mój komputer”, a następnie “Panel sterowania” i Dodaj/usuń. Bo inaczej się nie dało. Koniec z visual-packami, mówię. Koniec! Tym wpisem zamykam parszywy rozdział swojego zamiłowania do skinowania Windowsa na chwilę. Rzucam skinowanie tak, jak rzuciłem fajki i niezdrowe żarcie.

Chcesz mieć stabilnego, w pełni używalnego Windowsa? Polegaj tylko na tym, co dobry wujek Microsoft przygotował. Reszta może być ładna i nawet stabilna, ale szybko się znudzi – jak wszystko, co można zmieniać. Gdy się nie ma wyboru, to się głowy nie zaprząta myślami o nowych, innych, pikniejszych skórkach, tylko pracuje się w środowisku, które wygląda jak wygląda. Coś jeszcze dodam: nie ma motywu nad ten najzwyklejszy, kanciasty tzw. klasyczny styl Windowsa, znany ze starszych desktopowych edycji i wersji serwerowych. Nie ma lepszego, bardziej użytecznego i nie męczącego interfejsu!!!

Raz kumpel pokazał screena z Windowsa 2000. Miał takie fajne, ciepłe, ciemne, super dopasowane kolorki, których na próżno szukać w standardowych kompozycjach XP. Też takie chciałem, ale w XP po swojemu kolorować się nie dało – przynajmniej tak twierdził każdy, kogo o to zapytałem. Ci zaś z kolei, którzy na głos tęsknili za starszymi Windowsami właśnie przez brak opcji manualnego wybierania kolorów, tylko mnie utwierdzali w wierze w ten mit.

Kilka godzin temu, ogarniając system po wypierdzieleniu sewentransformejszynpeka, odkryłem jak w Windows XP ustawić własne kolory klasycznej skórki.Idiotą jestem, bo nie zauważyłem wcześniej tej funkcji… bawiąc się nią! Tak było przy okazji pisania o zmniejszaniu ikon w XP, gdzie cały czas ocierałem się o te ustawienia kolorów, wręcz patrzyłem na nie nie zdając sobie sprawy z tego, co widzę. Skanpnąłem się dopiero po odinstalowaniu tego cholernego Seven Transformation Packa, kiedy musiałem ręcznie przywracać ustawienia rozmiaru ikon i odstępów między nimi.

A to takie proste… Na pulpicie PPM (prawy przycisk myszy) i Właściwości. Następnie zakładka “Wygląd” i przycisk “Zaawansowane”. W nowym okienku jest lista opcji wyglądu, które można sobie pozmieniać wedle własnego widzimisię. Po prawej stronie listy są okienka i kwadraciki pokazujące aktualnie ustawiony kolor. W zależności od możności konfiguracji danego elementu, aktywne stają pola kolorów, rozmiarów lub nazw czcionek. I to właśnie tam, w Windows XP, można sobie po swojemu wymalować klasyczny styl systemu. własne kolory w Windows XP
Że też wcześniej na to nie wpadłem…

Subskrybcja
Powiadom o
guest

16 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
grzybu

Ten wpis jest najlepszym dowodem tego, że człowiek uczy się przez całe swoje życie. Natomiast jeśli chodzi o wygląd XP-ka to jestem konserwatystą. Przyzwyczaiłem się już do niebieskiego paska zadań i nic już tego raczej nie zmieni ( nawet Vistę na laptopie mam na niebiesko heh).

lavinka

ROTFL , nie mów że tego wcześniej nie wiedziałeś ;))))

Jakub Milczarek

I znów się zgadzamy :) Zawsze po instalacji pierwsze co robię, to włączam wygląd WIN 2000 i standardowe Menu oraz wyłączam wszystkie tzw. efekty! Jedyny bajer na jaki sobie pozwalam to przestawienie kolorów granatowych i niebieskich na czarny i szary. Gdyby była taka możliwość to zrobiłbym sobie cały system w odcieniach szarości, a jedynie uruchomione aplikacje w kolorach…

szuman

@[b]Grzybu[/b], mnie niebieski (zarówno luna jak i royale) bardziej podoba się u innych, niż u mnie. To pewnie przez mój monitor, bo kolory na nim ą zdecydowanie żywsze, niżgdzie indziej, a co za tym idzie; szybko męczą wzrok. @[b]Lavinka[/b], hah, no poważnie mówię, że nie wiedziałem :) Raz nawet zmieniłem kolor zaznaczenia, ale nigdy nie skojarzyłem tego z możliwością zmiany kolorów innych elementów. Najpewniej przez to, że zewsząd słyszałem, iż się nie da :) @[b]Jakub Milczarek[/b], nie wiem jak Ty, ale ja mam jeszcze hopla na punkcie wyłączania niepotrzebnych usług i ogólnie dbania o wydajność. Wyłączanie zbędnych usłgu w services.msc,… Czytaj więcej »

Jakub Milczarek

Co do usług to bawiłem się tym tylko z dwa razy – bo nie mam wiedzy, jak również czasu i chęci na zgłębianie tych spraw… Defragemntacja to obowiązek, ale zaraz za obsesyjnym stosowaniem ccleanera do usuwania wszelkich śmieci. Co do autostartu i tym podobnych to używam programu Startup.exe< – łatwy prosty i przyjemny – polecam :)

przemo

Ja od dłuższego czasu mam tylko Vistę jednak nie mogłem już zdzierżyć jej brzydactwa (choć imo przy xp i tak jest ładna). Zainstalowałem moda upodobniającego jej pasek zadań do Seven (bo tym głównie się różni od Visty). Teraz jest w porządku, wreszcie mój pasek wyświetla same ikonki bez opisów, jako ładne przeźroczyste kwadraciki a nie jakieś tam zaokrąglane ‘nie wiadomo co’. Do tego wszystkie ikony pulpitu zastąpiłem minimalistycznym skinem Rocket Docka. Dodałem również minimalistyczne wskaźniki zużycia zasobów (cienkie białe paski i litery). Po raz pierwszy od lat praca z systemem dostarcza mi wystarczających doznań estetycznych ;)

mp3maniak

jestl chodzi o wujka microsofta a przy premierze swojej mp3 – zune wypuscil pewny maly programik ktory dodaje jedna “skorke”. mozna powiedziec jedna odmiane kolorow luny: czrno-pomaranczowy. polecam ten pliczek, zajmuje malo a calkiem fajne kolorki:
http://odsiebie.com/pokaz/3144726—deb7.html

marsjaninzmarsa

@mp3maniak: to było przy premierze windows xp media center edition, można za darmo ściągnąć ze strony MS :)

mp3maniak

@marsjaninzmarsa no właśnie coś w tym stylu to za akcja była. nie pamiętałem tylko dokładnie jaka ;) ale i tak kolorki fajne ;)

SpeX

A pokazał byś do jakiego kształtu-kolorów XPka dążyłeś?

I co to za usługa kompozycji?

elbi

Osobiście nie jest to dla mnie najważnieszy, wygląd “ikspeka” – chociaż tapety dobieram starannie, acz i tak prawie nigdy jej nie oglądam dłużej niż uruchomienie windy, ważne aby była w ciemnych kolorach, bo widać ją spod firefoxa lub innego programu. Zawsze pierwsze co zmieniam po instalce to wygląd z kolorem srebnym, chociaż dawno to było

szuman

@[b]Jakub Milczarek[/b] – co do usług, to chyba wszystko, co może się przydać: [url=http://www.tweaks.pl/czytaj,11._uslugi_i_profile_sprzetowe,295.html]KLIK[/url] Do utrzymywania porządku w systemie mam już swój sprawdzony zestaw. Największą robotę odwala RegSupremePro (czyści rejestr, zarządza autostartem i kupę innych fajnych rzeczy można nim zdziałać) @[b]Przemo[/b], już to przerabiałem ;) ciągle korciło, żeby jeszcze poprawić coś, jeszcze dopicować. Teraz nie kusi, bo jest z założenia do bólu surowo :) I nie kuś :D @[b]mp3maniak[/b] & [b]Marsjaninzmarsa[/b], ZuneStyle już mi się przejadł, ale zdania nie zmieniam: to jedna z ładniejszych skórek dla XP :) @[b]SpeX[/b], nie dążyłem, tylko znalazłem i napisałem. Usługa kompozycji to usługa, dzięki… Czytaj więcej »

procek

Ja ustawiłem sobie wnętrze okien na delikatną zieleń, bo nie znoszę białego :) Co defragmentacji to macie połowiczną rację. Pewne czasopismo zrobiło eksperyment, wyliczenia i okazało się, że:
1. Przez pofragmentowany dysk traci się rocznie ok 10 minut
2. Robienie defragmentacji 2 razy w roku to czas 3h
3. Jak się słusznie domyślacie to strata czasu…

stan

@procek: tylko,że defragmentacja przy dużych dyskach, gdzie często wymienia się dane i zgrywa nowe może zdziałać cuda. nie zawsze chodzi o czas-10 minut to rzeczywiście nie dużo(jak możesz to podaj link do tych danych-z chęcią poczytam). jednak jak wiadomo, korzystanie z systemu, to nie tylko czas-ale także “user experience” o którym traktuje ten wpis zresztą ;) ja wole korzystać z aplikacji które włączają się 2 sekundy, a nie 30-nawet gdybym kosztem 3h miał zyskac tylko 10 czy 20 minut rocznie.

Jakub Milczarek

Dzięki Szuman za linka – w wolnej chwili pobawię się i potestuję…

Blog Szumana

Stało się, a właściwie to wciąż jeszcze dzieje się. Ściągam Windows Seven RC. 7100 bulid. Nie bardzo jeszcze wiem po co, ale dowiem się – gdy zedrę, wypalę i zainstaluję. Bo może się okazać, że siódemkę wywalę po paru kwadransach, a równie dobrze może sta