Kaczor w mieście, śniegu nie ma

Zabrzmi to dwojako, ale nie mogę tego nie napisać: bardzo chcę, aby nasz ukochany prezydent gościł w mieście mym codziennie, przejeżdżał moimi trasami i parkował tam, gdzie mi pasuje się zatrzymać. Ale tylko podczas zimy – takiej śniegu nie skąpiącej, która zwykła zaskakiwać drogowców.

W dniu wczorajszym w mieścinie mej dechami zabitej uszanowanie złożył ON! Jego Prezydencka Wysokość, Lech Kaczyński, przybył ze swoją świtą do Dębicy. Właściwie nie wiem po co, ale bardzo możliwe, że w celu poprawienia swego samopoczucia, które po sondażach z ostatnich kilku miesięcy nie może być najlepsze. Tutaj, na podkarpaciu, notowania Jarka, Lecha i całej piowskiej braci są ponoć najlepsze w całym kraju. To tutaj największe poparcie mają bracia K. i to tym miastem rządzi człowiek z Prawa i Sprawiedliwości.

Czy to partyjnym powiązaniom należy przypisywać niebywałą staranność w odśnieżaniu ulic? Nie wiem, ale mało ważne to, bowiem liczy się skutek! Jak bum cum: śniegiem napierdziela ostro od kilku dni, a tak dokładnie odśnieżonej ulicy Kościuszki w życiu nie widziałem! Parking przy placu Solidarności, parking przed ratuszem, drogi łączące te miejsca i pozostałe miejscówki wizytowane dziś przez prezydenta – w tych miejscach śnieg jakby nie padał. Wcale. W pantoflach łazić można było.

Głęboko nie ubolewam nad tym, iż nie było mi dane zobaczyć na żywo Jego Prezydenckiej Mości. Niech się nie gniewa; ja naprawdę nie miałem czasu. Przed kompem cały boży dzionek (kolejny i nie ostatni) spędziłem ślęcząc nad stroną kuzynki swej. Bo rodzinna sprawa ważniejsza od politycznej, o czym Pan Prezydent z bratem swym doskonale wiedzą (nie omieszkali tego zademonstrować narodowi, gdy jeden prezydentował, a drugi premierował).Pan prezydent raczy przejeżdżać zawsze wtedy, gdy sroga zima zasypuje nas śniegiem. Bardzo o to proszę. Trochę zamieszania wprowadza ta cała kawalkada limuzyn, ale koniec końców lepiej jeździć wolniej po suchym i skutecznie hamować, niż na/w śniegu w miejscu stać kręcąc kołami, a na zablokowanych kołach brnąć przed siebie.

Patrzyłem na zdjęcia; nie za wiele gawiedzi przyszło na Plac Solidarności, ale może więcej było wieczorem w MOK-u. Jutro pewnie o tym napiszą. Żeby tak śnieg już więcej nie padał, bo tych kilka ulic w mieście bardzo przyjemnie się prezentuje. Chyba mietłami ten śnieg usuwali :)

Dla zainteresowanych parę wczorajszych fotek Kaczyńskiego ;)

Subskrybcja
Powiadom o
guest

4 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
mateoo

Można powiedzieć, prezydent niczym doskonały pług ;-)
Mógł by i do mnie przyjechać (Oczywiście tylko zadziałać swoim prezydenckim Pługiem ;)).

Martyna

mietłami :)
Nawet kosteczkę było widać, proszę. Nie to co u mnie. Jak wychodzisz rano z klatki to dość, że nie wiesz gdzie jest chodnik, to dodatkowo nie wiesz który Twój samochód bo wszystkie wyglądają tak samo.

szuman

[b]Mateoo[/b], dokładnie :) mała jednostka z wielkim pługiem :)

[b]Martyna[/b], grunt to pamiętac, gdzie się parkowalo. To po pierwsze. Po drugie pstrykać pilotem od centralnego zamka, a jeśli tego nie ma to dowód rejestracyjny w łapkę, odśnieżac kolejno teblice rejstracjne i porównywać :)

mateoo

[b]Szuman[/b], na dobrą sprawę to mamy w kraju dwie takie jednostki, niemal identyczne… Niemal bo ten drugi ma od jakiegoś czasu mniejszy pług…