Piałbym z zachwytu, ale się wstydzę :) Na tle oglądanych w ostatnim czasie bladych filmów ten był aż nadto wyrazisty. Thriller pełną gęba, psze państwa! Wkręcił mnie tak mocno, że nawet do kibelka nie poszedłem, choć już od połowy filmu było z czym. Mam nadzieję, że pęcherz mój wybaczy mi te rozstępy :) Kurczę, dziwny ten film jest. Z jednej strony można nazwać go przewidywalnym, z drugiej strony jednak ma to jajo, które sprawia, że człowiek nie nudzi się w trakcie oglądania. Fabuła filmu oparta jest na sprawdzonych patentach, ale całość podana jest w sposób zasługujący na moje największe uznanie. Brawa dla panów reżyserów Michaela i Mike’a Barker’ów. Odstawili kawał naprawdę dobrej roboty, udowadniając, że bez gigantycznego budżetu i kosmicznej obsady można zrobić film, który idealnie pasuje do definicji swojego gatunku.
W kontekście myśli zawartych we wpisie o filmie “Nieodebrane połączenie” zastanawiam się: jak duży wpływ na poziom “Godzin strachu” ma fakt, iż w jego tworzeniu nie brali (przynajmniej oficjalnie) udziału amerykanie? ;) O czym jest film:. Jest sobie rodzinka Warnerów: mąż (Neil) bardzo dobrze zarabia, robi błyskotliwą karierę w swojej firmie i akurat kroi mu się kolejny awans. Żonka (Abby), pasjonatka fotografii, opiekuje się ich kilkuletnią córeczką (Sophie), która zostaje porwana. Po co? Dlaczego? Zdziwicie się :) Rodzice, by ją odzyskać, zostaną zmuszeni do udowodnienia, że dla dziecka są w stanie zrobić wszystko.
Podsumowanie: Polecam!!!
z tonu wpisu wnioskuję że film musi być naprawdę dobry :) Obejrzę w wolnym czasie może nawet dzisiaj wieczorem jak zdążę do wypożyczalni.
A tak ogólnie to temat kochającej się rodziny idealnie sprawdza się w filmach grozy. Wiadomo że każdy kocha swoją rodzinę i to działa na wyobraźnie gdy coś złego się dzieje z bliskimi. Ciekawy jestem tego filmu :D
obejrzałem i potwierdzam że “Godziny strachu” są warte obejrzenia. Trzymają w napięciu mocniej niż nie jeden horror.
Godziny strachu cool produkcja.