Odkąd pamiętam, opuszczone miejsca zawsze mnie elektryzowały – takie moje skrzywienie (chyba każdy jakieś ma ;)). Razu pewnego odwiedziłem opuszczoną po sporym pożarze szkołę w Nagawczynie (Nagawczyna, to dosyć duża wieś pod Dębicą). Szkoła mieściła się w budynku dworu z XIX wieku i spłonęła podobno dlatego, że woźna za mocno w piecu napaliła – nie wnikam ;) Bardzo dobrze pamiętam uczucie, jakie mi towarzyszyło, gdy przez rozwalone okno wlazłem do środka i zwiedziałem pomieszczenia. Wszystko było na swoim miejscu tak, jakby czekało na przyjście uczniów i ich wychowawców. Jedynie w niewielkim pomieszczeniu (jakiś ganek czy coś w tym rodzaju) znajdowały się ślady obecności niejednej meneliady ;) Ale pozostałe pomieszczenia.. Chyba jakaś magia w takich miejscach się kryje, która człowieka przyciąga, zatrzymuje, skłania do refleksji, a wyobraźni każe nakręcić i odtworzyć film przedstawiający codziennie życie w takim miejscu. Trzeba się w nim znaleźć, aby poczuć jego zapach i dźwięk, a także dostrzec jego ostatnią chwilę zawieszoną między strzępami obić, kurzem, rdzą i potłuczonym szkłem. Z czasem respekt dla takich miejsc zanika: przed laty każdą taką miejscówkę traktowałbym niczym świątynię bogini przemijania, ale dziś coraz łatwiej powiedzieć: ot, ruina.
Zamki, pałace, skanseny to nie to samo… Można próbować się wczuć w ich przeszłość, ale gadaninie przewodnika towarzyszy świadomość, że wszystko jest wręcz nienaturalnie poprawne. Natomiast w opuszczonych nagle miejscach można znaleźć zakonserwowane kurzem “wczoraj”: garnki w suszarce, narzędzia przygotowane z myślą o kolejnym dniu pracy, ślady niedokończonych czynności… Urzekające są takie miejsca, przynajmniej dla mnie :) Ale nigdy bym nie przypuszczał, że same zdjęcia potrafią człowieka porwać w taką wirtualną podróż w czasie. Na Wykopie ktoś zapodał link do strony, na której znajduje się jakaś japońska galeria miejsc opuszczonych.. świetne fotki, naprawdę, szkoda tylko, że w tak małej rozdziałce. Poniżej wklejam kilka zdjęć z nadzieją, że Japończycy się na mnie nie pogniewają ;)
Niektóre fotki z punktu widzenia Polaka mogą być zaskakujące: jak to możliwe, że do tej pory nikt nie buchnął niektórych “wartościowych” przedmiotów ;) Cóż, kto z nas zrozumie Japończyków :)
smutno mi od tych zdjęć :(
U mnie widok takich miejsc (nawet na zdjęciach) też powoduje jakąś nostalgię. Tak sobie myślę patrząc na te przedmioty że ktoś kiedyś tego używał, ktoś tu się bawił -teraz to wszystko leży takie … puste. I bez człowieka znaczy … nic.
Dobra lekcja przemijania.
przygnębiające fotki… na wielu fotkach są ślady pożaru ale zastanawia mnie dlaczego opustoszało np. wesołe miasteczko. Albo ten domek w którym tyle tych proporczyków wisi. Coś się musiało stać…
dziwi mnie to, że nie remontują tych opuszczonych obiektów :/ Przecież ten hotel albo wesołe miasteczko są tak pięknie położone, że aż proszą się o remont i ponowne otwarcie. Tyle radości i śmiechu dawały, a teraz niszczeją… :(
Dziwne z jednej strony Japończycy mówią, ze nie mają ziemi i budują wyspy.. z drugiej jak widać dużo przestrzeni można ponownie wykorzystać
podobnie mam takie rozkminy typu: jacy ludzie tam żyli, jak wyglądał ich przeciętny dzień, co szczególnego się wydarzyło itd. ;)
Mojego kolegi prababka sama mieszka w drewnianym dworku z połowy XIX. Jest tam kupa starych sprzętów i nawet rozkładana drabina na stryszek jest ;) Niestety dom jest bardzo mocno zaniedbany i po jej śmierci pewnie go rozbiorą :]
PS. to jest pościel czy ubrania?
http://home.catv.ne.jp/rr/poston/momijien/momijien_27.jpg
Może dlatego w takich miejscach “czuć klimat”, bo w dzieciństwie wmawiano nam, że takie miejsca są nawidzone przez duchy? :D
@XaverY wydaje mi się, że to są jakieś koce, ale nie mam pewności :P
wiele jestem w stanie zrozumieć ale jak można zostawić komputer?! :o jakieś drobiazgi to zrozumiem ale żeby komputer i dane na nim… dziwni są ci japońcy :]
ogólem ładna galeria :]
podejrzewam, że autor notki nie pofatygował się sprawdzić jak działa tamtejsza galeria ;) skoro nikt tego nie napisał to zrobię to ja… proponuję po wejściu na tą japońską stronę kliknąć “File1” i po kolei lecieć aż do “File4” (dalej nie działa). I jeszcze jedno: w albumie pod fotkami są na dole przyciski: służą do przechodzenia do kolejnych stron danej galerii (tak więc fotek jest duuuuuuuuuużoooo):) pozdrawiam
A ja dodam trochę światła w sprawie lunaparku. Miało to byś muzeum lunaparków, ale gość które chciał to prowadzić zmienił zdanie i zrezygnował z pomysłu
Info od znajomego który mi to (o lunaparku) przetłumaczył na PL.
@przemo, “I bez człowieka znaczy … nic.” – w samo sedno :) @Arek, może było zagrożenie jakimś trzęsieniem zimi/wybuchem wuklanu/tsunami i po prostu po ewakuacji ktoś tam nie wrócił (to tak na mój rozum) ;) @xena, mnie też to trochę dziwi. @Paweł F., to kolejny powód, aby mówić, że Japonia to dziwny naród ;) @XaverY, zamiast rozbierać lepiej by zrobili, gdyby sprzedali go komuś, kto będzie go chciał odrestaurować. Wierz mi, że o chętnych nie będzie trudno :) @Lenka, znaczy się “nawiedzony dom”? ;) nie wierzę w duchy jako takie ;) @nomore, a telefony, radiostacja? nam, praktycznym Polakom najwidoczniej ciężko… Czytaj więcej »
Marcin może nie od razu “nawiedzony” ale taki w którym jakieś byty są obecne :) wiem w co wierzysz, bo już wiele razy o tym rozmawialiśmy (chyba, że ściemniałeś :D) ale przecież nikt nie powiedział, że osoby, które tam zamieszkiwały, nie żyją, więc??? chyba najważniejszą rolę odgrywa nasza wyobraźnia.. ;)
@Lenka, na wyobraźnię winę zwala się wtedy, gdy się czegoś boi ;)
klimatyczne miejsca :) wiecie jak fajnie by było do takiego opuszczonego domu albo wesołego miasteczka umówić się na randkę ;D
Jeśli chodzi o tą szkołę to tam nic nie pisze czemu została opuszczona, tylko iż znajduje się nad jeziorem.
@webster, dobry pomysł, proponuję masarnię ;)
@SpeX, więc taka informacja musi wystarczyć.. Szkoda, bo zaitrygowało mnie to ;)
jejjj ja uwielbiam takie klimatowe fotki ^^ supeeeer, dziękiii ;*
poszukuje takie miejsca ta szkoła jest genialna gdzie się ona znajduje?
@freyja, głowy sobie za to nie dam uciąć, ale pewnie w Japonii
haha to sobie pojade xD
wszystkim fanom opuszczonych miejsc polecam stronkę http://www.opuszczone.com/ :)
Od razu nasunęła mi się jedna myśl w głowie
Prypeć…
Ja polecam http://www.opuszczone.net/
byłąm w tym dworku i też mam takie odczucia i wiem więcej niż co jest w necie o nagawczynie
wiem co sie tam stało i co tam dawno było kilka razy tam byłam co dzień tam chodzilam tylko nie znalazłam tam tajemnicy dworu