Całkiem niegłupia propozycja dla bezrobotnych lub chcących się usamodzielnić. Urząd Pracy udziela bezzwrotnych pożyczek na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Głównym warunkiem jest utrzymanie się firmy na rynku przez co najmniej dwanaście miesięcy. Wtedy nie trzeba kasy zwracać – w przeciwnym razie… wiadomo :) Fajnie brzmi: 12 tyś. za darmo, ale zgłębiając temat, szczególnie w praktyce, nie wygląda to już tak kolorowo. W skrócie wygląda to tak: do wniosku o przyznanie funduszy należy dołączyć dokładną listę wydatków koniecznych do uruchomienia firmy. Pieniądze w całości muszą być przeznaczone na suszarki, grzebienie, lustra itp. – to na przykładzie zakładu fryzjerskiego. Wnioski rozpatruje komisja, która zbiera się kilka razy w miesiącu. Kiedy pieniążki znajdą się na koncie, w ciągu 30 dni firma musi zacząć działać. To tak pokrótce.
12 tysięcy złotych za darmo zbyt pięknie brzmi, dlatego przepisy muszą przypomnieć człowiekowi o tym, że znajduje się w Polsce :) Zatem wymienię te informacje, po których usłyszeniu nieco zrzedła mi mina. Urząd przyznaje 12 tyś. – nie mniej i nie więcej. Jeśli nasze zakupy będą kosztowały mniej, to musimy dorzucić coś zbędnego, aby w pełni wykorzystać w/w kwotę, co dokumentujemy odpowiednimi fakturami. Wydać możemy oczywiście więcej, ale dokładamy z własnej kieszeni.
Kuratela pierwszych dwunastu miesięcy:
– Przez pierwszy rok nie możemy nikogo zatrudnić.
– Co jakiś czas jesteśmy sprawdzani, czy firma funkcjonuje zgodnie z naszą deklaracją
Poza tym są jakieś problemy ze zwolnieniem lekarskim, a dokładnie chodzi o to, że przez pewien czas nie można przebywać na chorobowym. O tym dowiedziałem się niedawno i zupełnie przypadkowo. Dziś ponownie odwiedziłem PUP i spytałem: to prawda, ale sami nie wiedzą, w jakim stopniu. Ja słyszałem o roku, a urzędniczka o sześciu miesiącach, ale zastrzegła, że przepisy ostatnio bardzo się zmieniły i o kwestię chorobowego najlepiej pytać u źródła, czyli w ZUS-ie.
Uprzedzając pytania: tak, zamierzam rozkręcić własny biznes :) Szczegółów nie zdradzę, ale od dłuższego czasu o tym myślę. Czekam tylko, aż mój tato wróci z zagranicznego kontraktu, ponieważ będę musiał poprosić go o poręczenie pożyczki i zgodę na prowadzenie działalności pod naszym adresem, czyli w lokalu, którego on jest właścicielem.
;p
a myślałam że już zrezygnowałeś z tego pomysłu :) … a tu prosze, pełen energii do działania :D tak 3mać! ;)
wszystko ladnie pieknie ale nie wiem czy jest sens pakowac sie w wir biurokracji… nie lepiej poszukac jakies intratnej posadki??
3mam kciuki :D Jak już założysz firmę to ja bede pierwszym klientem – bede działał w branży hard porno ;)
Dzialaj Szumano! dobrze to widze :))
Moja starsza z tego skorzystała. Musiała tylko chodzić na jakieś kursy. Interes naprawde się rozkręcił i jest teraz bezkonkurencyjna na rynku (przynajmniej w moim mieście :) ) :D
To bezsens bo jak bede chcial otworzyc firme sprzatania grobow to na co mi miotły aż za 12 tysiakow :|
nic nie rozumiesz. po przyznaniu pożyczki i [rzejściu specjalnego szkolenia w formulażu piszesz jaką maksymalną sume chcesz aby ci przyznano i nie musi to być wcale 12 000 zł
szkolenie nie jest obowiązkowe i z niego nie będę korzystał ;P ale gdybym nie miał w rodzinie kogoś, kto jest obcykany w sprawach biznesowych, to pewnie poszedłbym na taki kurs, by się później nie zgubić.. Faktycznie, można zadeklarować wysokość pożyczki, ale jakoś mi to umknęło, bo i tak będę musiał nieco dołozyć do interesu :P
słyszałem, że można dostać 20 tyś ale nie z UP tylko z jakiejś organizacji załatwiającej kasę z jakiegoś unijnego funduszu. Wie ktoś cos o tym?
dosc dlugo niemoge znalezc pracy wiec chce rozkrecic wlasny interes-ale zupelnie nie wiem jak sie do tego zabrac…co?gdzie? pomoz…
Też planuję swoją działalność. Nie wiem jak wygląda w praktyce pożyczka o której pisze Marcin ale jest jeszcze inna opcja. Dofinansowanie z UE. Jedyny warunek to sporządzenie konkretnego biznesplanu i przynajmniej 20% kwoty dotacji z własnej kieszeni. Poza tym żadnych sprawdzań, warunków itp itd. Z faktur oczywiście trzeba sie rozliczyć.
Czyli np. potrzebuję 20 tysięcy to 5 wykładam z własnej kieszeni-resztę dostaję z UE. Brzmi nieźle. Ciekawe co Marcin na to. No właśnie, ostatnio coś na bloga nie zagląda. -?-
brzmi niezle dzieki…
Ja rozkrecilem i skozystalem z tej pozyczki naprawde super sprawa zawsze to cos a pozatym latwiej zaczac jak ktos chcialby czegos sie dowiedziec na ten temat pisac pomoge
a bez rozkręcania?
inna rzecz, że jeśli się nie uda, to muszę oddać mimo że nie mam z czago?
kretyństwo
a wie ktos jak wygladaja te kontrole? Bo w moich planach jest wspolpraca z krajami uni wiec pewnie biuro jako takie nie bedzie istniec (przynajmniej o podanym przeze mnie adresie, tylko gdzies zagranica)?????? No i jak nasza polska na rachunki w jezykach obcych???
prosze pomozcie..wlasnie moj maz zlozyl dokumenty w sprawie pozyczki w bezrobociu i wysylaja go na jakis kurs czy jest on obowiazkowy??a jezeli nie to jak mozna go odmowic i czy ma wtedy szanse na dofinansowanie..wszystkim z gory dzieki i pozdr..
Ja CiE w peLni popieram chciałam wziąść dotację z PUP ale to nie takie proste musisz mieć poręczyciela który minimum ma zarobek netto 2500 lub 2 po 1600 kwotę którą dostaniesz możesz przeznaczyć na wyposażenie niezbędne Ci do pracy a tylko 15% procent na towar nie możesz z tego zrobić remontu ani opłat a jeszcze jedno oni nigdy nie dają tyle kasy więc pisz o więcej kol.chciała 25tyś.a dostała 16tyś a to wszystkotzn ich sprawdzanie Twojego wniosku i narady czy jesteś w stanie utrzymać interes przez rok mogą potrwać 3miesiące a jakby coś nie wyszło kasę musisz oddać w całości.Ale… Czytaj więcej »
Jak przez pierwszy rok nie można będzie nikogo zatrudnić to można się będzie “ugotować”.
Najlepiej zacząć od zera, bez pożyczek i poręczycieli. Banki w razie niewypłacalności są bezwzględne.