Palić nie palę, ale kawy więcej piję. Zostało mi to po tym, jak kawą zabijałem głód nikotynowy w pierwszych dniach po niepalenia. Każdego dnia po przebudzeniu kawa, w południe kawa, po obiedzie kawa i pod wieczór jeszcze jedna. Dziś postanowiłem nie pic kawy przez cały boży dzień. Efektem jest pękająca głowa. Boli jak diabli :/
Jutro przestanie, kiedy się solidnie wyśpię. Taki uzależniony od picia kawy jeszcze nie jestem, ale co mają mówić te skrajne przypadki, które po wypiciu zjadają fusy? Dla nich kawa musi być czarna i fusiasta – żadnych kaw rozpuszczalnych, śmietanek itp. Słyszałem o jakimś moim dalekim wujku, który jest takim “kawiarzem”. To jest dopiero skrzywienie :D
Już to pisałem na Twojej stronie : Co Cie nie zabije to Cie wzmocni ;)
Hmmmm… ja kawy w ogóle nie piję i żyję :-)
po przeczytaniu tego, sobie uswiadomilam, dlaczego od piatku zasypialam zaraz po tym, jak przylozylam glowe do poduszki – niewazne o ktorej godzinie to bylo..
jakos mi sie tak od piatku zapomina kawy kupic.. ;)
po przeczytaniu tego, sobie uswiadomilam, dlaczego od piatku zasypialam zaraz po tym, jak przylozylam glowe do poduszki – niewazne o ktorej godzinie to bylo..
jakos mi sie tak od piatku zapomina kawy kupic.. ;)
fusy?co Ty staryyyyy!!!to musi być pyyycha! i możesz sobie z nich powróżyć, a potem zjeść :D ekstra!ciekawa sprawa.
skleroza nie boli… mówiłem ci to już? ;-)
to smacznego, ja jednak wole kawę pic, nie jeść :-)
to był żart drogi szumanie…czasem miewa sie stany tzw. głupawki, chociaż wczoraj-przyznaje…wypiłam przez przypadek fusy z herbaty…ale to chyba nie to samo;)CYK!
a herbatka to tylko bez fusow bo lubie do dna :D z kawa sie tak nie da, chyba ze rozpuszczalna ale to juz nie kawa :)
ja też pijam “do dna”, ale mi torebka pękła :( a że pije do dna – zapomniałam o tym co na dnie…no i wypiłam… :P
lol :D
też kocham kawę pije 3 dziennie Inaczej mi bańka pęka nie potrafię nie pić
widze ze nie tylko ja nie moge zyc bez kawy ;) na szczescie dwie filizanki dziennie to max u mnie ale obowiazkowo jedna rano bo w przeciwnym razie dzien jest do dupy :)
dobre sobie bo ja też bez kawy nie pociągnę. We łbie stado mustangów, nogi lelawe a rękami telepie jak dwóch czarnych do południa nie wypiję. Ale fusów się nie chytam! co to to nie! dobra kawa do podstawa.
to, ze ktos zjada fusy, to nie jest wcale takie smieszne. Osoby uzaleznione do tego stopnia nie kontroluja tego co robia z fusami po wypiciu kawy i nietrudno stac im sie obiektem drwin w publicznym miejscu (kawiarni, restauracji).
kawa musi byc!! :D:D:D
Szuman, palisz?? :]
no :D a czemu pytasz? :>
ble przeciez kawa jest niedobra :P tylko landie pachnie i nic poztaym gorzka i wogole nie dobra ;)
a bo przestawales kiedys tam i iles tam razy i tak z ciekawosci pytam..
bo bym o jakies “drogowskazy” popytala :]
@Martyna gadasz jak pewna Twoja imienniczka, którą znam ;)
@Kasia_Pe vel. Ditta, najważniejszy drogowskaz, Kasiu, to przygotowanie psychiczne. Musisz pozbyć sie wszelkich wątpliwości, nastawić psychicznie na życie bez szluga i wierzyć, że się uda. I nie spiesz się z decyzją, bo ja sie pospieszyłem i dupa :/