Moda, która nie przemija

Zawsze śmieszyli mnie ludzie goniący za modą. Być trendy, być na czasie. No, ale czas przemija, więc trzeba za nim gonić. Dla niektórych to sprawa honoru. Ta pogoń za modą wielu zdominowała do tego stopnia, że stracili „swoje ja” stając się żywymi manekinami z wystawy w otoczeniu klamotów, które za rok nadawać się będą do lamusa. Wszak trzeba być modnym, a już niekoniecznie praktycznym. Moda, modny, modnie, w modzie – reszta się nie liczy :-)I tak od najmłodszych lat… Pamiętam sezonowe, dziecięce mody – pseudohobbystyczne kolekcjonowanie karteczek z notesików, które nierzadko nie nadawały sie do pisania, a po kilku miesiącach zostały zastępowane czym innym. Był czas, kiedy co drugi chłopaczek pomykał ulicami z jojem… te joja grały, świeciły albo jedno i drugie razem. Jeszcze wcześniej była moda na kolekcjonowanie różnych obrazków czy naklejek, które znajdowały się w gumach do żucia.

Telefony komórkowe były w modzie. Pamiętacie tych wszystkich szczęśliwych posiadaczy pierwszych telefonów komórkowych – aparatów wielkości szamponu przymocowanych do pasa? :D Każdy eksponował swoją komórę mocowaną do paska, każdy chciał ją mieć mimo, że tylko nielicznym faktycznie była potrzebna ze względu na koszty połączeń i zasięg. Z czasem ceny stały się przystępne dla każdego i telefon komórkowy z modnego gadżetu stał się nieodłącznym narzędziem niemal każdego z nas. To jeden z niewielu przykładów „praktycznej” mody – minął pierwszy „wow”, poszpanowaly ludziska i dzisiaj komórka z gadżetu do lansowania stała się zwykłym udogodnieniem. Komórka przestała być szpanem, choć gdyby nowe, wybajerowane aparaty wychodziły rzadziej, to kto wie… ;-)

Tak, ja też pamiętam czas, gdy sam byłem modny :D Grzybek, pasemka, kolczyki, slang… :D Po kilku latach spojrzałem na zdjęcia z tamtego okresu i pytanie: „To ja”?

Jedyna moda, która nigdy nie przeminie, to moda na bycie modnym. Tego nikt i nic nie zmieni – przynajmniej w najbliższym czasie. Była moda na ciuchy z hameryki – ciul z tym, że znoszone – ale metka z USA. Tej modzie kres połozyły szmatexy ;-) Przez jakiś czas jeszcze sąsiadka sąsiadce wciskała, że amerykańską bluzkę, którą kupiła u pani Wiesi w garażu tak naprawdę dostała od bratowej, która od dawna mieszka w Stanach ;-)

Kiedyś trzech na pięciu kawalerów nosiło modną fryzurę – czupryna z przedziałką przez środek i na ulicach wręcz roiło się od takich McDonalds’ów. Taaa, też miałem takiego fryza :D Tona żelu i jazda na miasto ;-) Tylko ostrożnie, by nie połamać włosów! Co praktyczniejsi nie używali żelu, ale ich McDonalds tracił na trwałości… Jeśli chodzi o damską modę, to… wiadomo, facet babie nie dorówna na tym poletku ;-)

Pamiętam czasy, kiedy w modzie były samochody koloru czerwonego. Każdy kierowca kolorem nadwozia swojego samochodu jakby chciał obwieścić innym „Uwaga! Teraz jadę ja!” :-) Pół biedy, kiedy ta czerwień wpadała w inne odcienie (wiśniowy, metalik) – te krwistoczerwone Fiaty 126p, 125p czy Polonezy po prostu przytłaczały. Sam wtedy byłem dzieciakiem i po dziecięcemu żałowałem, że nasz samochód nie jest tak czerwony, jak kilka stojących obok.

Temat mody, to temat rzeka. Można długo roztrząsać dziesiątki kwestii dotyczących tych, którzy za tą modą gonią, obok są ci, którzy kreują nowe trendy.. Śmieszy mnie ta cała gonitwa za modą. Naprawdę. Nie chcę nikogo do niczego przekonywać, bo wiem, że gdy komuś na czymś zależy, to da sobie radę, ewentualnie poprosi o radę, jeśli ma jakieś wątpliwości. Ja po dwóch latach bycia modnym dałem sobie spokój :-) Postawiłem na praktyczny styl na czasie, a więc bez jakiś fajerwerków i wodotrysków w wyglądzie. Ci goniący za modą wciąż stanowią mniejszość, większość to tacy jak ja, ale… ale wielu waha się, czy nie dołączyć do peletonu domorosłych modeli i modelek. Do was te słowa: olejcie to :-)

Zamiast wydawać kasę na pierdoły, uczyć się nowych modnych słówek, godzinami tkwić w przymierzalniach idźcie lepiej z przyjaciółmi zabawić się do jakiegoś klubu. Gonitwa za modą lubi się przeciągać przez długie lata, a młodość macie jedną. Może gadam jak pięćdziesięciolatek… może… może to przez to, że wcześniej doszedłem do wniosku, że moda… Pamiętacie te buty z wmontowanymi światełkami w podeszwie? :D

Subskrybcja
Powiadom o
guest

7 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
mczaja

Pamiętamy te światełka w podeszwie pamiętamy :)

Lenka

ahahah kiedys bym sie pobila o te podswietlane buty z siostra ;)

kasia_pe vel. ditta

lol, respekt za text :)

JaGaKi

o rany! Pamiętam wszystko :D
i joja, karteczki, naklejki… Nawet buty z światełkiem :) A teraz? Teraz sam jestem 19 letnim piernikiem który nie podąża za modą tylko siedzi w swoim własnym świecie :) Wpadaj czasem na strefe9 :D

Trendy ;-)

ciekawy artykulik o byciu trendy polecam! http://facet.interia.pl/news?inf=858828

Kiep

mnie najbardziej denerwuje modne slownictwo :/ Ciagle jakies nowe slowka sie pojawiaja w jezyku mlodziezowym i kazdy sie ich uczy zeby byc cool :/ po co to skoro za kilka miesiecy i tak wyjda z uzycia? :/ paranoja :/ oto pokolenie bravo :/

MK

Cóż, napływ produktów zza zachodniej granicy raz na zawsze zmienił nasz rynek. Czy na lepsze czy na gorsze ocenią przyszłe pokolenia. Ja stawiam na to, że na lepsze. Bo pomimo swoich wad zobaczmy jak żyje się na wschodzie, w takiej Białorusi chociażby, gdzie rubel pada na pysk, na szyję.