I tak runął mit. Mistrz to mistrz. Prawdziwy. Vitalij Kliczko!
Czego się spodziewałem przed walką? Po Vitaliju niczego nowego, natomiast po Adamku powrotu do takiej ruchliwości, jak w walce z Arreolą. Na to liczyłem. A co zobaczyłem? Zobaczyłem sztywnego, stojącego w miejscu przez większość czasu Adamka, w którego starszy z braci Kliczko bębnił, jak w taraban. Mało balansu, mało ruchliwości, …
I tak runął mit. Mistrz to mistrz. Prawdziwy. Vitalij Kliczko! Czytaj dalej