Opera „Cyrulik Sewilski” + Samsung Monte

Od 11 lat, co roku, zwykle w pierwszy weekend maja, wystawiana jest w Dębicy opera. Za każdym razem pada na wielkie dzieło i za każdym razem za przedstawienie odpowiada liczna grupa artystów-amatorów. Nie jest to mała grupka: zeszłoroczną „Carmen” stworzyło ponad 200 osób, a w tym roku, „Cyrulika Sewilskiego” „zaledwie” 150. Ową grupę „artystów-amatorów” tworzą zarówno ludzie zawodowo parający się sztuką, jak i zwykli amatorzy, którzy na co dzień wiodą zwyczajne, że tak się wyrażę, życie :)

Kobiecie mej Oblubienicy udało się załatwić zaproszenia na wczorajszego “Cyrulika Sewilskiego”, a warto zaznaczyć, że pełna pula 5 tyś wejściówek (suma wszystkich pokazów) rozeszła się w 3 dni. Udało się, a że z farta należy korzystać, to wzięliśmy i poszliśmy obejrzeć „Cyrulika” – sztukę zacną i wesołą (jako taką właśnie zrelacjonowała nam osoba dobrze poinformowana). Teraz, po obejrzeniu przedstawienia nie wiem, czy z tą wesołością chodziło o surowego „Cyrulika”, czy bardziej o te zabawne, głównie tekstowe, smaczki dodane przez dębickich twórców. Zdarzało się dialogiem nawiązywać do czasów bardziej współczesnych, co z pewnością dowodzi o tym, że wtrącono tu dyskretnie własnego grosika ;)

Kto jeszcze nie był na dębickim “Cyruliku Sewilskim”, a ma taką możliwość, to gorąco zachęcam do obejrzenia tej opery w tym wykonaniu. Dziś czwarty, ostatni pokaz w Dębicy, a kolejne trzy odbędą się w Krośnie (15 maja), Łańcucie (5 czerwca) oraz w Zawierciu (12 czerwca). Pod tym linkiem znajdziecie zacną galerię z piątkowego pokazu – zapraszam!

cyrulik sewilski - zdjęcie zrobione telefonem Samsung Monte
“Cyrulik Sewilski”
Scena widziana soczewką (prawie)aparatu Samsung Monte ;)

Siedząc w ostatnim rzędzie sali widowiskowej Domu Kultury „Mors” w rozklekotanym fotelu nr 1035-1041 (nie pamiętam, kurde, kojarzę tylko, że mignął mi po mojej prawicy numer 1038) patrzyłem sobie na fotoreportera, który fajowym aparatem z jeszcze fajowszym obiektywem cykał sobie zdjęcia. Też bym chciał tak, ale czym? Nawet zwykłej małpki ze sobą nie miałem, nie mówiąc już o tym, czym zwykle pracuję. Przypomniałem sobie jednak o Samsungu Monte, którego mam od niedawna, i którego w kilku odsłonach zamierzam zaprezentować na tym blogu. Wyjąłem go więc i w ramach testu zacząłem próbować uwieczniać nim fragmenty opery. Gdybym chociaż instrukcję obsługi wcześniej poczytał, wiedziałbym przynajmniej z góry jakie są możliwości konfiguracji tzw. “aparatu” i gdzie konkretnych ustawień szukać. Do przerwy więc fociłem i kamerkowałem z domyślnymi parametrami, z pomiarem centralnie ważonym na czele. W przerwie i tuż po pobawiłem się nieco funkcjami apartu i zmieniłem pomiar na punktowy; dzięki temu scena w końcu przestała być jasną, prześwietloną plamą. Korekta ekspozycji, jaką oferuje pseudoaparacik Samsunga Monte (ponoć +/- 3 EV) nie zdaje egzaminu, bo jest jednym wielkim picem udającym tę pożyteczną i kreatywną funkcję. Zamiast korygować czas bądź światłosiłę, ta pseudo korekta jedynie programowo przyciemnia lub rozjaśnia obraz. Szit do entej! Ale, jak wspomniałem, zmiana sposobu pomiaru światła na pomiar punktowy przyniosła oczekiwany efekt, co też widać na poniższym filmiku.

Oprócz video również kilka przykładowych zdjęć się znalazło, ale od razu mówię (tym, którzy jeszcze nie kliknęli w rozwinięcie wpisu), że szału nie ma. Aparat w takich warunkach jest do dupy, zoom ma do dupy, stabilizacji nie ma i w ogóle szkoda gadać. Najpierw będą zdjęcia (tutaj można ściągnąć w oryginale), a na końcu wpisu ~7 minutowy zlepek fragmentów video, cobyście mogli zobaczyć i usłyszeć ile potrafi Samsung Monte w kwestii filmowania. Dla mnie jedna rzecz jest pewna: do kręcenia video z tego typu imprez w tego typu miejscach telefon S5620 absolutnie się nie nadaje, ale subiektywnie każdy sam sobie może ocenić.

Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Dębica, 7 maja 2010, DK “Mors”, opera “Cyrulik Sewilski”.
Dyrygent (Paweł Adamek) na stanowisku – zaczyna się!
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Przerwa
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Rzut okiem na nazwiska wykonawców i ich role :)
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Sala widowiskowa podczas przerwy – kadr skośny, coby udowodnić, że tym “aparatem” też się da ;)
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Bodaj pomiar matrycowy; ostatnie zdjęcie przed przełączeniem się na pomiar światła punktowy
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Niemal to samo, co powyżej, ale już mierzone punktowo – wreszcie widać kształty postaci
Samsung Monte - zdjęcia z opery Cyrulik Sewilski
Zoom do dupy, bo cyfrowy, a bez stabilizacji to już wogle dramat

I na koniec obiecany filmik – montaż średni, ale proszę o wyrozumiałość: pierwszy taki w moim wykonaniu na nowym Windows Movie Makerze pod Windows 7 ;)

“Cyrulik Sewilski” – fragmenty kręcone Samsungiem Monte z ostatniego rzędu sali na ponad 1 tyś tyłków
Subskrybcja
Powiadom o
guest

5 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
kondzio

miałem do odstąpienia 2 bilety na wczoraj, ale nie znalazł się chętny więc pojechałem z siostrą i nie żałujemy :) sztuka na najwyższym poziomie i w niczym nie wygląda na to że to amatorzy wystepują :) szacunek dla nich i ciekawy jestem co wystawią za rok ale i tak chętnie się wybiorę :)

Dariusz Tyrpin

Pozdrowienia od “fotoreportera” – zrobiłem update zdjęć na stronie – razem 38 sztuk – 8,5 MB ! Zapraszam :)

szuman

@[b]kondzio[/b], mnie również za rok nie zabraknie, może nawet dwa razy pójdę – raz familijnie, a raz z aparatem, coby porządne zdjęcia ludziom pokazać, a nie takie jak obok ;)

@[b]Dariusz Tyrpin[/b], dzięki za informację – pozdrowienia od widza :)

Dariusz Tyrpin

[quote=”kondzio”]coby porządne zdjęcia ludziom pokazać, a nie takie jak obok[/quote]

he he, dobre – wyjechałeś Szumanowi po ambicji… :D

PS’ Szuman – exif’y zostawiłem 4you :P

szuman

@[b]Dariusz[/b], cytowane przez Cię słowa padły z mojej klawiatury ;)

A za Exify stokrotne dzięki – hehe że też pamiętałeś :)