Diabeł tkwi w szczegółach: Asus VH242H foto

Pewnej nocy postanowiłem urządzić małą sesję zdjęciową pewnemu modelowi… monitora firmy Asus. Monitor ów, końcem października, trafił pod mój adres i zameldował się tu tymczasowo na jeden miesiąc :)

Asus VH242 foto
Diabeł tkwi w szczegółach, a jeden, to się nawet do mnie upodobnił ;)

Nie dorobiłem się jeszcze własnego studia z bezcieniowym oświetleniem – tak silnym, aby z ISO-100 i z do połowy domkniętą przysłoną zdjęcia z ręki strzelać. Nie posiadam namiotów bezcieniowych, ani nawet fajnych teł… Ba, nie mam nawet pewności, czy na zakup takowych się zdecyduję ;) Cóż, najbardziej kręcą mnie reportaż i street, czyli dziedziny, do których posiadanie studia jest średnio potrzebne :)

Niemniej jednak uruchomiłem w głowie swej algorytm roboczo nazwany „Kreatywność Plus” i w wyniku jego działania powstała niniejsza seria szesnastu zdjęć monitora Asus VH242H.Skoro diabeł siedzi w szczegółach, to trzeba zadbać, aby były one widoczne :) W takich warunkach oświetleniowych, w jakich pracowałem, najbardziej wskazanym byłoby użycie statywu. Zagwarantowałoby to nieporuszone zdjęcia przy dłuższych czasach migawki, ale walczyć ze statywem? Od czego są wyższe czułości i stabilizacja w korpusie? Przecież to w końcu ta super świetna redukcja wstrząsów była jednym z argumentów, które zadecydowały o wyborze tego, a nie innego aparatu.

Jak się przedstawia w praktyce skuteczność stabilizacji na poziomie 3EV? Zobaczcie sami :) Wszystkie zdjęcia zrobiłem z ręki, z czasami migawki wahającymi się między 1/3 a 1/6 sekundy, przy czym przy jednym z poniższych zdjęć dobiłem do 1,5 sekundy. Zainteresowanych zapraszam do strefy Exif, w której zawarte dane najszybciej można przeglądać z poziomu przeglądarki Opera. Wystarcz na wybranym zdjęciu kliknąć PPM i z menu wybrać Właściwości obrazka

Misją systemu stabilizacji jest dbanie o to, aby na zdjęciach wykonanych z ręki można było dostrzec diabła, gdy ten siedzi w szczegółach. Stabilizator w moim E-520 spisał się znakomicie i jestem z niego bardzo zadowolony :)

Poniżej 15 różnych ujęć monitora Asus VH242H pod hasłem: „diabeł tkwi w szczegółach”.

Asus VH242 foto
Asus VH242H
Asus VH242 foto
Asus VH242H – plecki monitora
Asus VH242 foto
Asus VH242H – grill odprowadzający ciepło
Asus VH242 foto
Asus VH242H – jego pupa i jedyna noga
Asus VH242 foto
Tabliczka, a nad nią gniazda
Asus VH242 foto
Logo “Asus”na pleckach, a w tle sufit.
Asus VH242 foto
Asus VH242H – centrum dowodzenia
Asus VH242 foto
Być, albo nie być – oto jest pytanie. Pomarańczowy przycisk zna odpowiedź na nie :)
Asus VH242 foto
Szpanik :)
Asus VH242 foto
Asus VH242H
Asus VH242 foto
Bardzo spodoba mi się ta faktura z tymi sześciokątami. Niby szczegół, a jednak swoje robi :)
Asus VH242 foto
Trochę matowego, trochę połysku, a do tego wszystkiego pasek w pszczeli wzorek
Asus VH242 foto
I znowu plecki
Asus VH242 foto
Asus VH242H – lewa dolna krawędź (obok loga HDMI)
Asus VH242 foto
Asus VH242H – gniazda

 

Fotografia w subiektywie - subiektywny blog o fotografii

Subskrybcja
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Paweł

Ja bym jednak rozstawił statyw i podłączył wężyk spustowy:D

Zdjęcia faktycznie wyszły szczegółowo:) Ręka jak u chirurga – ja w biały dzień ze stabilizacją potrafię rozmazać (co prawda przy “kitowym” obiektywie ze światłem od 3.5:)) z migawką 1/60:D

szuman

A zgadnij jaki obiektyw miałem wkręcony podczas robienia tych zdjęć :) Kitowy 14-42 3.5-5.6 :)

Łapa jak u chirurga? Pewnie coś w tym jest, ale nie zawsze tak było – przy dłuższych ogniskowych potrafiłem ruszyć i 1/90 sek :D Przyczyną tego był ruch całego nadgarstka w momencie wciskania spustu migawki. Trochę poćwiczyłem i problem z głowy :)