Within Temptation – Our Farewell

Gothic metal, metal symfoniczny, holenderski zespół, w którego jednym kawałku zakochał się polski Szuman ;) Tak właśnie jest: ubóstwiam piosenkę “Our Farewell”!!! Inne wałki Within Temptation też do mnie przemawiają, ale ta jest wyjątkowa. Po raz pierwszy usłyszałem ją 7 listopada 2006 roku, przy okazji samobójczej śmierci jakiejś nastolatki. Bardzo głośno o tym było: panienka odebrała sobie życie przez dwóch kolegów z klasy, którzy jej dokuczali na oczach całej klasy i jeszcze to filmowali. Ktoś zmontował filmik o tym wydarzeniu: były poruszające fotki, mocne teksty i właśnie ta piosenka. Całość robiła piorunujące wrażenie i tą drogą “Our Farewell” dała mi się poznać, na bezczela wbijając się w pamięć.

Ciary gwałcą mój grzbiet, kiedy słyszę ten kawałek w wersji live. Świetne to jest! W sumie znalazłem trzy wersje tego kawałka: normalną, studyjną oraz dwie grane na żywo: koncertowa i akustyczna. Każda z nich brzmi inaczej (aranżacja), a zarazem tak samo (świetnie). Do oryginalnej wersji nie znalazłem niestety klipu: było kilka filmów na YT, ale każdy z nich okazał się być zlepkiem różności: a to scen z Harego Potera, a to jakiś fotek, obrazków, czy czegoś jeszcze. Dlatego oryginał w skromnej wersji only audio, a koncertowa i akustyczna jako video w dalszej części wpisu.

Within Temptation “Our Farewell” – wersja koncertowa
Within Temptation “Our Farewell” – wersja akustyczna
Subskrybcja
Powiadom o
guest

13 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
Jagbyś

Nie spodziewałem się, że też słuchasz metalu (bo przecież Ty robisz hip-hop ;)), a do tego w takiej w takim wydaniu jak ja ;). Uwielbiam takie spokojne kawałki z niektórymi tylko ostrzejszymi przejściami. Lubię operowy głos w niektórych kawałkach. Do moich ulubionych zespołów należą Evanescence (na czele z piosenką “Lithium”), Nightwish (tutaj już więcej mam piosenek naprawdę, które lubię posłuchać np. amaranth, mondance, the poet and the pendulum). Lubię też inne typy metalu, czy ostrzejszego rocku, ale w gothicu często, bardzo często jestem zasłuchany. Ten kawałek już wcześniej parę razy słyszałem. Dobry jest, ale nie zakochałem się w nim tak… Czytaj więcej »

przemo

Rzewna piosenka ale akurat mało metalowa ;)

Swojego czasu odkryłem taki zespół jak Lacuna Coil, grali na supporcie przed moim ukochanym Kornem w Katowicach to pomyślałem że zbadam ich muzę – i faktycznie, wokalistka ma głos wspaniały, zdecydowanie nie na okrojoną jakość YouTube’a:
http://www.youtube.com/watch?v=ixxtnrWb17Y&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=QEx-QrgYido&feature=related

Z innych gotic-metalowych klimatów z damskim wokalem to Nightwish którego prawie wszyscy znają a z symfonicznego metalu mistrzowska jest starsza, nie-wokalowa Apocalyptica: http://www.youtube.com/watch?v=zaLoBdqcvVY
http://www.youtube.com/watch?v=0t9WXOlbCMY&feature=related

no i oczywiscie nie zapominajmy o legendarnym albumie Metalliki “S&M” nagrywanym razem z San Francisco Orchestra.

Ravicious

Słucham głównie gitarowego grania: alternatywny rock, grunge, metal, alternatywny metal, melodic death metal, death metal, heavy metal itd., od biedy drum & bass, ale za gothic metalem nie przepadam. Metal to nie tylko gitary, ale także growl. Że kobiety nie potrafią [i]growlować[/i]? Bzdury. Posłuchajcie sobie Marty Meger, wokalistki kapeli Enter Chaos lub wokalistki Arch Enemy.

szuman

[b]Jagbyś[/b], hehe nie jesteś pierwszym, którego w taki sposób zadziwiłem ;) Ale dla mnie to naturalne: jestem melomanem i słucham tego, co mi się podoba, na co mam ochotę i kiedy chcę. Unikam popu i wszelkiej innej tandety, za to uwielbiam konsumować ta muzę, która wyraża coś głębszego niż “zagłosuj wysyłając sms-a pod numer 7xxx” :) Tytuły lub imiona artystów często są mi obce, nie znam wszystkich, ale jak coś mi wpadnie do ucha, to nie waham się dodać tego do playlisty i podawać dalej :) [b]Przemo[/b], kolejny stereotyp złamany: metalowe wokalistki wcale nie muszą mieć głosu a’la Chylińska :)… Czytaj więcej »

przemo

Chinook nie słyszałem ale niedługo obczaję co to ;)

szuman

Chinook to podziemna kapela z mojego miasta, ale naprawdę kawał świetnej muzy grają. Do nie dawna ich wokalistką była znana z Idola Beata Wiater, ale miała inne priorytety i za jej sprawą zespół w 2006 roku się rozpadł. W zeszłym roku jednak reaktywowali się, mają nową wokalistkę i jak piszą na swojej stronie, zaczynają wszystko od nowa. [url=http://www.chinook.pl/media.html]Tutaj[/url] możesz ściagnąć cztery kawałki Chinooka nagrane w ich własnym studiu, z kolei [url=http://www.madeinblue.pl/video/annual2005.mpg]klikając w ten link[/url] ściągniesz filmik, w którym wykorzystano ich utwór jeszcze za czasów Beaty W. Film o skokach spadochronowych został wyróżniony na 3. Festiwalu ZAJAWKA 2006. Z resztą filmik… Czytaj więcej »

przemo

Mają potencjał. Najbardziej mnie zmiażdżył początek kawałka “Efemeryda” – niskie, przesterowane, jakby trashowe gitarki – od razu skojarzyła mi się pierwsza płyta Korna.

szuman

[url=http://miastomaglos.9o.pl/?p=2324]wiadomość z ostatniej chwili[/url]: Chinook właśnie kolejny raz się rozpadł, tym razem ostatecznie, bo muzycy już szukają wokalisty do swojego nowego projektu. Jeśli ma im to wyjść na dobre, do trzymam kciuki :)

Ravicious

Jest taki zespół Ulver, który na początku grał black metal, a teraz grywa…muzykę elektroniczną ;)

szuman

no to ciekawie ewoluowali ;) Jakoś łatwiej byłoby mi przyjąć do wiadomości, gdyby odbyło się to w odwrotnym kierunku, no ale elektronika też może brzmieć ambitnie.

AdamDuma

Dopiero teraz o tym piszę, bo dopiero teraz podpiąłem coś na czym można wydobyć dźwięk. Ja tylko nawiążę do rapu: szkoda, że wyczerpał się w nim motyw na pianinka.

Co do samego kawałka, to faktycznie ciary. Ale coś jeszcze mi się przypomniało. Zaraz po tym motywie z pianinkiem jest przerwa. Po tej przerwie zaczyna się melodia, nad którą główkowałem chwile, skąd ją znam. I chyba słyszałem już ten motyw, z 10 lat temu na płycie My Dying Bride.

Kawałek jest świetny.

szuman

Myślę, że pianinka jeszcze wrócą. Trendy mają to do siebe, że wracają w tej samej lub nieco zmienionej formie. A może najzwyczajniej pokończyły się fortepianowe loop’y, więc trzeba czekać, aż zostaną nagrane nowe, by było co ciąć :D

l92

To nie jest gothic metal, tylko metal symfoniczny. ;)

Pzdr.