Łotry! Niegodziwcy! Krwiopijcy!

Zabierać Artystom i Karać Słuchaczy (w skrócie ZAiKS) wie lepiej, niż sami muzycy. Ostatnio wokół ZAiKS-u rozpętała się kolejna burza po tym, jak jego inspektorzy zażądali kasy za utwory artystów, którzy za publiczne odtwarzanie ich muzyki żadnych opłat nie chcą. Inspektorzy ZAiKS-u okazali się być nad wyraz troskliwymi ludźmi, bo wzięli pod uwagę też taką możliwość, że autorzy wolnej muzyki mogą chcieć kiedyś zmienić sposób licencjonowania swoich utworów i zrezygnować z darmochy na rzecz hajsu. Idiotyzm, bowiem dla wydanych już utworów licencji nie można zmienić, a w przypadku utworów, które jeszcze nie powstały, sprawa jest otwarta.
A ja może teraz tak nieśmiało spytam: na co, za przeproszeniem, idzie kasa z praw autorskich nieżyjących już artystów? Co z ich pieniędzmi? ZAiKS za tą kasę kupuje im znicze? Poleruje nagrobki? A może zamawia msze za ich dusze? Jeszcze jedną rzecz chciałbym wiedzieć: jaki procent ceny płyty stanowią haracze i daniny na rzecz takich szeryfów, jak np. ZAiKS, a ile sami muzycy dostają? W moim subiektywnym odczuciu, każdy szanujący swoich fanów artysta powinien wypiąć się na te wszystkie instytucje zarządzające prawami autorskimi i zacząć rozprowadzać swoją muzykę we własnym zakresie. Uważam, że artysta, jeśli chce zarabiać na swojej twórczości, powinien robić tą kasę na koncertach na żywo (nie z playbacku). Niech pokaże ile naprawdę potrafi. Muzyk, który koncertuje z odtwarzaczem zamiast mikrofonu, w moim odczuciu nie szanuje swoich fanów, no ale skoro sami fani się na to godzą… Jeśli zasada artysty brzmi: nie narobić się, a zarobić, to także “pewne” instytucje chcą zagarnąć kawałek tego łatwo-chajsowego tortu.
Może kiedyś się przyjmie model, o jakim ja marzę: cała jego istota polegałaby na darmowym udostępnianiu nagrań w ramach promocji twórczości, a kasę muzycy mogliby trzepać np. na koncertach, gdzie w cenę biletu wliczona byłaby namacalna płyta (niektórzy dla samej płyty poszliby na koncert, a to już zawsze coś więcej łebków pod sceną ;)). Sto razy bardziej wolałbym dać 100 zł za wjazd na koncert ulubionego artysty i wiedzieć, że większa część kwoty trafi do jego kieszeni, niż kupować za 40 zł płytę, ze sprzedaży której może 5 zł dostanie mój idol. Innym źródłem dochodów gwiazd mogłyby być np. wywiady, udziały w reklamówkach itd. czyli zarabianie na tych, którzy chcą im płacić oraz umowy podpisywane ze stacjami radiowymi i telewizyjnymi.
Kilka zespołów wprowadziło taki model, że każdy może ściągnąć płytę wpłacając kwotę, jaką uzna za słuszną (podobno nawet sama Madonna chce tak zacząć robić :)) Szacuneczek za taki krok! Jednak nie wszystkim grajkom zależy na fanach: taki Prince niedawno zaatakował swoich fanów i kazał ze stron swoich fanklubów pousuwać zdjęcia – nawet te, które sami fani zrobili. Chyba coś mu się na starość popierdoliło, że atakuje tych, którym zawdzięcza swój sukces. Mam nadzieję, że jego fani będą wiedzieli, jak się za jego wspaniałomyślność odwdzięczyć :)

Co do głupoty/pazerności/troskliwości ZAiKS-u wystarczy, aby zarówno artyści, jak i odbiorcy twórczości zaczęli bojkotować ZAiKS i zawierali ze sobą umowy bez pośrednictwa krwiopijcy. Artysta musi mieć bezwzględnie prawo do decydowania o swojej twórczości i nikt bez jego zgody i wiedzy, a przede wszystkim wbrew jego woli, nie może pobierać żadnych opłat. ZAiKS niech zrozumie, że artyści swój rozum mają i potrafią za siebie decydować. Instytucje zarządzające prawami autorskimi mają służyć artystom, a nie na odwrót. O pazerności ZAiKS-u sporo napisano na łamach Dziennika Internautów (link podesłał SpeX).

Subskrybcja
Powiadom o
guest

20 komentarzy
Wbudowane komentarze zwrotne
Pokaż wszystkie komentarze
nomore

słyszałem o tej aferze :] moim zdaniem wiele krzyku, a i tak nic się nie zmieni. Stawką jest WIELKA kasa a tą trzyma ZAIKS i tak łatwo nie odda. Ideały można sobie wsadzić… :]

szuman

fakt, że ZAiKS tanio skóry nie sprzeda, ale nie znaczy to, że nie da się go przytemperować ;)

Arek

rzeczywście ZAiKS przegina. To tak jak ja bym podszedł na parkingu do sąsiada i powiedział żeby mi zapłacił 200 za naprawę samochodu bo być może kiedyś ja będę miał warsztat a on będzie potrzebował naprawy.

Ciekawy jestem co w poniedziałek ZAiKS odpowie na ten temat (o ile odpowie) ;) Chyba zorientowali się że przegieli :D

przemo

100% popieram! -co tu dużo gadać. Granda w biały dzień. Model o którym piszesz czyli muzyka za free a płyta na koncercie jest dość interesujący – ciekawe jak sprawdził by się w praktyce.

Włodek

Jest to straszne, co się dziaje w show biznesie w Polsce. Niestety Szuman, skończyły się czasy artystów, a zaczęły pazernych nieuków i organizacji wszelkiej maści okradających wszystkich bez wyjątku. Jak sięgnę pamięcią do czasów mojej młodości w latach 80, to przypominam sobie zespoły takie jak Lombard, TSA, Dżem, Mannam i wiele, wiele innych, których płyty były nagrywane na kaseciaki w każdym domu w Polsce, a mimo to zespół sprzedawał setki tysięcy płyt. Bo co innego było słuchać z kasety, co innego być na koncercie, a co innego mieć profesjonalnie wykonaną płytę. Zresztą w EMPIK-ach były one sprzedawane spod lady za… Czytaj więcej »

XaverY

to teraz niech zainteresowani pozwą ZAikS do sądu :) Powodów nie powinno zabraknąć, np.: próba przywłaszczenia sobie praw do własności intelektualnej artysty, próba wymuszenia pieniędzy pieniędzy, szantaż, kłamstwo, manipulacja hehe i zażadać wielomilionowego odszkodowania dla powodów :)

szkoda tylko, że tak się nie da :(

przemo

@Włodek, bardzo dobrze opisałeś to zjawisko – myślę że właśnie tak to działa.

Ceny płyt są z kosmosu, a skoro tak mało idzie do samych artystów to wiadomo kto trzepie kasę na cudzej twórczości. Za to robi sie nagonki na ściągających muzykę i “piratów” – bo im się wydaje że jak człowiek nie będzie miał możliwości ściągnąć płyty to pobiegnie do sklepu i wyda 70-80 zł żeby prezes miał na limuzyne.

szuman

@Arek, dobre porównanie, ale może faktycznie tak zrób ;) jak się uda, będziesz te dwie stówy do brzodu, a jak się nie uda, to dwie stówy wydasz na dentystę ;) @przemo, myślę, że ten pomysł sprawdziłby się, ale bez udziału takich artystów jak Doda, Mandaryna czy inne bananowe plstiki :) To oni właśnie preferują filozofię, że co by się nie działo, kasa z tego mu jakaś być. @Włodek, też pamiętam te czasy przegrywania MC na MC :) miałem m.in. Lombard, Dżem, Budkę Suflera, Roxette, Briana Adamasa, Qeen itp. od kuzyna zgrywane na kasety, a z czasem starałem się kupić oryginał,… Czytaj więcej »

Arek

: w takim razie wolę być na zerze :P

@Włodek: nie przesadzasz z tym milionowym kontraktem dla gwiazdy disco polo? Jak na taki rodzaj muzyki to moim zdaniem lekko za dużo…

Włodek

Jest dokładnie tak jak piszecie. Niestety moim zdaniem ze szkodą dla artystów. Kiedyś ubawiłem się jak powiedzieli, że jakiś zespół odebrał złotą płytę za 50tys sprzedanych płyt (przez 2lata). Zespół TSA za płytę Heavy Metal World dostał platynę, ale sprzedał ponad 850tys takich płyt i to przez niecały rok!!! Republika z Ciechowskim pierwszy album “kombinat”. Nakład 500 tys wyklepany przez firmę “polonijną” (kiedyś nie było prywatnych firm, tylko polonijne!) poszedł w ciągu miesiąca od wydania. Nie wspomnę o tym jak ludzie się bili w kolejce, gdy rzucono do sklepu ze sprzętem agd “The Best of the Rolling Stones”; “The Beatles… Czytaj więcej »

Włodek

@Arek, nie to podawali na portalu Interia. Niejaki Stachurski za wakacje miał zarobić okrągły milion złotych. Doda kupiła sobie Porszaka coś koło tej sumy. By była pewność ja im nie zazdroszczę tej forsy.

popek

@Xavery dobry pomysl nie jest zly xD Dac komus swoj kawalek za darmo zeby puscil w miejscu publicznym, pozniej zglosic ZaIKSowi ze ktos slucha publicznie muzyki, a potem zrobic sprawe o to co pisales xD

szuman

@Włodek, imo takie organizacje jak RIAA czy ZAiKS sa po to, aby napychać sobie kieszenie kosztem wszystkich. Dlaczego niektórzy wolą pozostać w podziemiu? Bo ustawiając się z wytwórnią dostaną kasę za kontrakt, a później praktycznie nie mają wpływu na to, co z ich twórczością wyprawiają wytwórnie i organizacje z założenia chroniące ich własności intelektualnej. To już dawno wymknęło się spod kontroli i działalność ZAiKS-u itp. cyrków nie dość, że nie zwalcza piractwa, to moim zdaniem sprzyja jego powstawaniu. Skoro uczciwy meloman jest traktowany jak pirat, to chyba lepiej, żeby tym piratem od początku i świadomie został. Osobiście piractwa nie popieram,… Czytaj więcej »

Stori

polecam stronkę http://www.zaiks-stop.v.pl

popek

niezle z tego wybrneli ;)

http://di.com.pl/news/18257,1.html

popek

pewnie co niektórych ucieszy ta informacja ;)

http://di.com.pl/news/18392,ZAiKS_zaplaci_pol_miliona_kary.html

Waldin

Wszędzie jest tak samo, kasa rządzi !

Marcin Szumański

Byłem se wczoraj na mieście – z aparatem swym i kobietą (również swą). Ona sobie po sklepach śmigała, a ja korzystałem i w ramach przed sklepem czekania szlifowałem fotografowanie z ręki wedle nowych teorii, które po raz pierwszy w praktyce sprawdzałem. S

Heniek

Ostatnio jedna artystka powiedziała, że gdyby nie ZAIKS to ona musiałaby szukać sobie pracy jako kelnerka. ZAIKS ma rocznie obrotu ok. pół miliarda zł i duża część tych pieniędzy trafia do artystów i twórców. (oczywiście “wybranych”) Nie wierzmy zatem, że oni dobrowolnie zrezygnują z takiej kasy tylko dlatego, że my mamy ochotę ściągać sobie ich muzę za darmochę. Taka jest ustawa i trudno się dziwić, że z niej skwapliwie korzystają. mA my możemy tylko ponarzekać i ściągać sobie (tak jak wszyscy to robią) nielegalnie…

Tomek

Wobec tego, jeżeli jakaś kapela gra mi na zabawie sylwestrowej, to na mojej głowie jest tylko opłacenie ZAiKS-u ( u mnie to kwota ok 200 zł ). Natomiast wynagrodzenie dla zespołu (6000 zł ) powinien zapewnić już sam ZAiKS. Dlaczego 2 razy mam płacić za wykonywane utwory?